Marciszewski Witold - 2Rozumowanie Kanta o interwencji w sprawy innego państwa, Filozofia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
c
Witold Marciszewski
Warszawa
Wykłady z Logiki 2004
Analiza logiczna rozumowania Kanta
o interwencji w sprawy innego pa nstwa
V. Kein Staat soll sich in die Verfassung und Regierung eines anderen Staats gewaltthätig
einmischen.
Jest to jedna z tez Immanuela Kanta z pierwszego rozdziału jego traktatu
Zum ewigen Frieden. Ein
philosophischer Entwurf
, wydanego w Królewcu, 1795. Oto jej przekład na polski z nastepuj acym
dalej przekładem tekstu uzasadnienia.
1
V. Zadne pa nstwo nie powinno mieszac sie gwałtem do konstytucyji, ani do rz adu inszego
pa nstwa.
Jakizby do tego mógł byc powód upowazniaj acy? [1] Podobno zgorszenie dane poddanym
inszego monarchy? [oryg,
Staat
] [2] Lecz przykład bezrz adnosci czyli anarchii moze ich ow-
szem nauczyc o niebezpieczenstwie, w które wpadaj a ci, którzy sie na nie narazaj a. [3] Oprócz
tego zły przykład, który istota wolna daje inszym, jest tylko zgorszeniem wzietym [oryg. (als
scandalum acceptum
)], nie zas nadwerezeniem praw onychze.
Zdanie V wyraza norme moraln a dotycz ac a stosunków miedzy pa nstwami, która zakazuje pewnego
rodzaju postepowania. Analiza logiczna norm wymaga logiki operuj acej
terminami deontycznymi
,
tj. dotycz acymi tego, co obowi azkowe (nakazane), zakazane i dozwolone. Jezyk polski cechuje sie
w tej czesci słownika i składni wieloznacznosci a syntaktyczn a w zwrotach ze słowem „powinno sie”
czyli „nalezy” i słowem przecz acym.
Przypuscmy, ze ktos nie zgadza sie z norm a „nie nalezy jesc rzodkiewek”, czyli przeczy tej normie. Czy to
przeczenie ma wyrazic zdaniem „nalezy jesc rzodkiewki” czy raczej takim, które uchyli obowi azywalnosc
niejedzenia rzodkiewek, ale nie nałozy obowi azku ich jedzenia?
Jest to konstrukcja, która pojawia sie w rozwazanym rozumowaniu Kanta. Zeby własciwie zdac
z niego sprawe, wprowadzamy nastepuj acy układ postulatów znaczeniowych, który charakteryzuje
znaczenie podstawowych
operatorów deontycznych
czyli terminów stosowanych w teorii logicznej
zwanej
logik a deontyczn a
.
Zmienna zdaniowa w kontekscie „czynic
p
”, w skrócie „
Cp
”, reprezentuje zdanie opisuj ace
zachowanie, którego dotyczy nakaz (nak) lub zakaz (zak) lub dozwolenie (doz).
P1)
nak C(p) , :doz C(:p)
Por.
8
x
Q(x) , :9
x
:Q(x)
P2)
doz C(p) , :zak C(:p)
Por.
9
x
Q(x) , :8
x
:Q(x)
A oto postulat dotycz acy pojecia zakazu:
P3)
zak C(p) , :doz C(p)
.
Pojecia deontyczne stanowi a jedn a z odmian
pojec modalnych
: koniecznosci i mozliwosci.
Obowi azywanie to deontyczna koniecznosc, dozwolenie to deontyczna mozliwosc, a zakaz –
niemozliwosc. Inn a odmian a s a modalnosci poznawcze, mianowicie koniecznosc przysługuj aca np.
prawom logiki, mozliwosc cechuj aca zdania niesprzeczne oraz niemozliwosc własciwa wyrazeniom
wewnetrznie sprzecznym. W metafizyce zas rozwaza sie modalnosci bytowe, jak byt konieczny i
byt mozliwy (przygodny).
1
Przekład ten, dokonany z wersji francuskiej, nosi tytuł
Proiekt wieczystego pokoiu. Rozwaga filozoficzna
przez Emanuela Kanta
, Warszawa 1797. Korzystam tu z uroczystegj edycji wznowienia dokonanego z inicja-
tywy i nakładem Polakiego Towarzystwa Filozoficznego, Warszawa 1995, pod redakcj a naukow a Jana Garewi-
cza i Barbary Markiewicz. Wydanie to zawiera takze wersje francusk a, z której został dokonany przeklad na
polski, oraz oryginaln a niemieck a.
2
Rozumowanie Kanta o interwencji w sprawy innego pa nstwa
Równowaznosci P1-P2 maj a charakter postulatów znaczeniowych. To znaczy, wystepuj ace w nich terminy
s a tak zespolone znaczeniowo, ze rozumienie jednego pomaga w rozumieniu pozostałych i odwrotnie. Co
znaczy „nakazane” wiemy lepiej, gdy powi azemy to ze znaczeniem terminu „dozwolone”, i odwrotnie.
Taka interakcja znacze n wystepuje w aksjomatach teorii matematycznych. charakteryzuj acych np. pojecia
prostej i punktu, zera i nastepnika (zwrotu »pojecie tego-a-tego« uzywamy zamiennie ze zwrotem »znacze-
nie terminu „to-a-to”«). Role podobn a do postulatów znaczeniowych, z t a róznic a, ze nie s a to pojedyncze
zdania lecz układy zda n (nad kresk a i pod kresk a), pełni a reguły systemu TA; dzieki nim znamy sens
wszystkich terminów logicznych potrzebnych do analizy rozumowa n. Jako przykłady z filozofii mozna
podac postulat sw. Augustyna zespalaj acy pojecia wiary i sprawiedliwosci, czy nalez acy do etyki postu-
lat wi az acy wolnosc i odpowiedzialnosc. Przykład z socjologii: pojecia wiezi społecznej i zbiorowosci; z
ekonomii: pojecia podazy i popytu.
Teraz juz mozemy uporac sie z niejasnosci a składniow a normy w rodzaju „nie powinno sie jesc
rzodkiewek”. Znaczy to, ze jest zakazane jesc rzodkiewki czyli, jak uczy P3, nie jest dozwolone jesc
rzodkiewki. Wiadomo wiec, jak brzmi zdanie sprzeczne z tym zakazem. Zeby je uzyskac, trzeba
w zwrocie „nie jest dozwolone” skreslic „nie”. Mamy tez dzieki temu jasnosc, co twierdzi Kant w
tezie V i co głosi sie w pogl adzie, któremu Kant sie w swej tezie przeciwstawia. Oto twierdzenie
Kanta.
V.
Nie jest jest dozwolone, zeby jakiekolwiek pa nstwo mieszało sie gwałtem do konstytucji lub do
rz adu innego pa nstwa.
Zaprzeczeniem tej tezy jest stwierdzenie:
neg-V.
Jest dozwolone, zeby jakiekolwiek pa nstwo mieszało sie gwałtem do konstytucji lub do
rz adu innego pa nstwa.
*
Strategia argumentacyjna Kanta jest dwojaka, złozona z dwóch dopełniaj acych sie wzajem
w atków.
Jeden w atek jest nastepuj acy. Teza V wynika z ogólniejszej Kantowskiej zasady o suwerennosci
podmiotów pa nstwowych. Kant wykłada j a dobitnie wczesniej w tym samym rozdziale w tezie II.
Nie pojmuje on jednak tej zasady w sposób absolutny, skoro w pytaniu 1 dopuszcza mozliwosc
rozwazenia argumentów przeciw swej tezie. Z tego widac, ze opatruje j a domyslnie klauzul a w
rodzaju: jesli stosowanie owej zasady nie przyniosłoby wiecej zła niz dobra. To znaczy, jesli jej
naruszenie byłoby mniejszym złem; jest to wiec
klauzula mniejszego zła.
Zeby zatem utrzymac w mocy zasade V, trzeba uchylic ow a klauzule przez wykazanie, ze nie
zachodz a sytuacje, w których stosowanie zasady V przyniosłoby wiecej zła niz dobra. W tym celu
trzeba sobie przedstawic, jakie racje mógłby podac obro nca normy neg-V i nastepnie wykazac po-
zornosc tych racji czyli to, ze neg-V z nich nie wynika.
W uzasadnianiu norm wystepuj a dwa typy przesłanek, z których jedne s a zdaniami normatyw-
nymi, a drugie opisowymi. Np. norma „wolno strzelic do napastnika groz acego broni a” wynika
z ogólniejszej normy „wolno działac w obronie własnej” i ze zdania opisowego (oznajmuj acego)
„strzelanie do napastnika groz acego broni a jest działaniem w obronie własnej.”
Przytoczone tu dla ilustracji pojecie obrony własnej wystepuje tez w rozumowaniu Kanta. Mmia-
nowicie w sposób domyslny funkcjonuje ono w pytaniu, co mogłoby uzasadniac interweniowanie
sił a. Rozwaza sie dwa mozliwe uzasadnienia, z których kazde miesci sie w pojeciu obrony własnej;
termin ten nie jest w tekscie uzyty literalnie, ale mowa jest o niebezpiecze nstwie złego przykładu. a
wiec o czyms, przed czym nalezy sie bronic.
Kant gotów jest zgodzic sie z norm a, ze wolno pa nstwu interweniowac sił a w sprawy innego,
jesli wymaga tego obrona własna. Widac tak a akceptacje w tym, ze nie ow a norme Kant atakuje, ale
pogl ad, ze anarchia w innym pa nstwie jest zagrozeniem dla jego s asiadów, uzasadniaj acym działanie
w obronie własnej. Oto jak podwaza ów pogl ad.
Pierwszy argument Kantowskiego oponenta, z domyslnym powołaniem sie na prawo obrony
własnej przebiega, jak nastepuje (cudzysłowy k atowe słuz a do wskazania na stanowisko oponenta
Kanta).
Rozumowanie Kanta o interwencji w sprawy innego pa nstwa
3
»Anarchia w jakims pa nstwie (rozumie sie, ze dostatecznie bliskim, zeby mogły istniec od-
działywania) stanowi przykład dla obywateli innych pa nstw, który moze spowodowac pogorsze-
nie ustroju w tych innych pa nstwach. To niebezpiecze nstwo upowaznia do interwencji w obronie
własnej.«
Na to Kant odpowiada, ze nie ma powodu do interwencji, bo nie ma zagrozenia dla ustroju
pa nstw s asiaduj acych z tym, które niszczy anarchia. Przeciwnie, zgubne jej skutki dla cierpi acego na
ni a pa nstwa bed a dla obywateli innych pa nstw ostrzezeniem, zeby do podobnego stanu nie dopuscic
u siebie. Bed a wiec dla nich raczej z korzysci a niz ze szkod a.
W powyzszej rekonstrukcji argumentu teza oponenta odpowiada zdaniu 1 z tekstu Kanta, zas
argument Kanta zdaniu 2. W drugiej replice na argument oponenta, jego teza nie jest sformułowana,
trzeba wiec sie jej domyslac z tresci repliki zawartej w zdaniu 3. Oto wynik takiego domysłu,
stanowi acy rekonstrukcje stanowiska, z którym Kant polemizuje.
»Wszelki zły przykład, w tym zgorszenie dawane przez zanarchizowane pa nstwo, jest szkod a
moraln a wyrz adzon a tym, którzy ulegaj a zgorszeniu, takze w przypadku obywateli innego pa nstwa.
Zagrozenie tak a szkod a upowaznia to inne pa nstwo do uzycia siły w obronie własnej.«
Na to Kant odpowiada, ze nie ma powodu do interwencji, ale tym razem nie wskazuje na brak za-
grozenia dla ustroju, lecz powołuje sie na norme, ze zapobieganie zgorszeniu sił a obowi azuje tylko
wtedy, gdy ten, kto ulega złemu przykładowi nie jest w stanie dokonac samodzielnego wyboru. Jesli
zas ktos poddaje sie zgorszeniu dobrowolnie, co wyraza uzyty przez Kanta łaci nski zwrot
scan-
dalum acceptum
(opuszczony w przekładzie staropolskim), nie daje to podstaw do uzycia przeciw
gorszycielowi siły.
Kant nie uzasadnia tej normy, ale nasuwa sie jako naturalne uzasadnienie nastepuj ace. Trzeba
odróznic sytuacje, gdy zły przykład oddziałuje na istoty niezdolne sie mu przeciwstawic, np. dzieci
gotowe wzi ac postepowanie naganne za dopuszczalne lub obowi azuj ace, od sytuacji, w której
wystepuj a osoby odpowiadaj ace same za siebie. Te akceptuj a zły przykład dobrowolnie, nie ma
wiec obowi azku bronic ich przez powstrzymywanie gorszyciela sił a.
Podsumujmy: w zdaniu 2 Kant twierdzi, ze interwencja sił a nie jest uzasadniona racjami obrony
zdrowego ustroju pa nstwa, a w 3, ze nie jest uzasadniona racjami obrony moralnosci. Poniewaz na
tym ko nczy argumentacje, w domysle jest, ze innych racji nie da sie znalezc. To zas uchyla klauzule
mniejszego zła i tym samym utrzymuje w mocy norme V.
W powyzszej analizie mocno sie zaznacza rys hipotetycznosci. Jest w niej sporo domysłów,
których trafnosc trudno zweryfikowac w ramach analizowanego fragmentu tekstu. Hipotetycznosc
jednak jest nieodł aczna od bada n empirycznych, a takimi s a badania nad znaczeniem tekstów.
D azymy do hipotez po to, zeby nastepnie poddawac je sprawdzeniu za pomoc a nowych danych.
Gdy idzie o hipotezy stawiane na podstawie niewielkiego fragmentu tekstu, ich sprawdzenie bedzie
polegac na konfrontacji z kontekstem; im szerszy uwzgledni sie kontekst, a nie pojawi a sie w nim
dane z nasz a hipotez a sprzeczne, tym bardziej staje sie ona wiarygodna.
Adres internetowy tego tekstu: www.calculemus.org/lect/LogMet04/akt-log04/sem2/an-kant.pdf
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl