Marek Aureliusz - Rozmyı›lania, Główne kierunki filozofii

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
M
AREK
A
URELIUSZ
"R
OZMYÅšLANIA
"
Przełożył Marian Reiter
Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1997
KSIĘGA PIERWSZA
KSIĘGA DRUGA
KSIĘGA TRZECIA
KSIĘGA CZWARTA
KSIĘGA PIĄTA
KSIĘGA SZÓSTA
KSIĘGA SIÓDMA
KSIĘGA ÓSMA
KSIĘGA DZIEWIĄTA
KSIĘGA DZIESIĄTA
KSIĘGA JEDENASTA
KSIĘGA DWUNASTA
KSIĘGA PIERWSZA
1.
Dziadkowi Werusowi- łagodność i równe usposobienie. (Oczywiście
zawdzieczam)
2.
Dobremu imieniu ojca i pamięci o nim- umiłowanie skromności i
charakter męski.
3.
Matce- ducha pobożności i dobroczynności. I odrazę nie tylko przed
wyrządzaniem krzywdy, lecz i przed myślą o niej. Nadto sposób życia
prosty, daleki od zbytku ludzi bogatych.
4 .Pradziadowi- żem do szkoły publicznej nie chodził, lecz miał dobrych
nauczycieli w domu, i nabycie przeświadczenia, że powinno się na to nie
żałować grosza.
5.
Wychowawcy- że nie stałem się ani Zielonym, ani Niebieskim, ani
zwolennikiem Okrągłych, ani Długich. I wytrwałość w trudach, i
oprzestawanie na małym, przykładanie ręki do pracy i niezajmowanie się
zbyt wielu sprawami naraz. I nieprzystępność dla potwarzy.
6.
Diognetowi- wstręt do błahostek. I brak wiary w to, co mówią
czarodzieje i kuglarze o zamawianiach i wypędzaniu złych duchów itp. I
brak zainteresowania się hodowlą przepiórek, i niechęć do zajmowania się
podobnymi głupstwami. I znoszenie szczerości drugich. I spoufalenie się z
filozofią, i sposobność słuchania wykładów Bakchejosa najpierw, następnie
Tandazysa i Markiana. I sztukę pisania dialogów we wczesnej młodości. I
umiłowanie łoża prostego, okrytego skórą, i tego wszystkiego, co zaleca
helleński sposób życia.
7.
Rustykowi- zrozumienie potrzeby poprawy i pielęgnowania charakteru. I
uchronienie się przed ambicją błyszczenia w sofistyce, i brak chęci do
pisania rozpraw teoretycznych lub układania mów nawołujących do cnoty,
lub przedstawiania się w sposób chełpliwy za człowieka świątobliwego czy
też dobrodzieja. I unikanie retoryczności, poetyczności i wyszukanego
dowcipu. I niechodzenie w domu w stroju uroczystym, i pod innymi
względami niewykraczanie przeciw prostocie. I sztukę pisania listów
prostych, takich, jak on sam na przykład napisał z Sinuessy do matki
mojej. I pojednawcze usposobienie, i wyrozumiałość wobec tych, którzy
mię czymś zgniewali i obrazili, jeżeli tylko zechcieli sami błąd swój poznać.
I sztukę czytania dokładnego, a nie zadowolenia się czytaniem pobieżnym.
I niezbyt łatwe nastawianie ucha plotkarzom. I poznanie wykładów
Epikteta, których mi udzielił z własnej książnicy.
8.
Apolloniuszowi- niezależność sądów i rozważną pewność w
postępowaniu. I niezważanie na nic innego, nawet trochę, jak na
rozsądek. I stałą równowagę umysłu w cierpieniach dolegliwych, przy
stracie dziecka, w chorobie długotrwałej. I zobaczenie na jego żywym
przykładzie jasno, że ten sam człowiek może być bardzo stanowczy i
łagodny. I zupełny brak złego humoru przy nauczaniu. I zobaczenie
człowieka uważającego doświadczenie i biegłość w udzielaniu nauki
stanowczo za najmniejszą ze swych zalet. I nauczenie, jak należy
przyjmować tak zwane usługi ze strony przyjaciół, nie tracąc przy tym
swej niezależności ani ich nie przeoczając obojętnie.
9.
Sekstusowi- ducha życzliwości. I wzór domu rządzonego po ojcowsku. I
zrozumienie życia według natury. I powagę niewymuszoną. I zdolność
troskliwego odgadywania potrzeb przyjaciół. I cierpliwość w obcowaniu z
prostakami i ludźmi myślącymi w sposób nienaukowy. I zdolność
przystosowania się do wszystkich ludzi taką, że obcowanie z nim było im
milsze nad wszelkie pochlebstwo, a chwila, którą z nim spędzali, była im
właśnie ze względu na jego osobę bardzo pożądana. I umiejętność
wyszukania w sposób rozumny i stosowny i ułożenia sobie zasad
życiowych. I unikanie nawet pozoru gniewu lub innego jakiegoś uniesienia;
wzór najwyższego opanowania się, równocześnie spokoju i bardzo wielkiej
tkliwości; umiejętność chwalenia bez natarczywości, wielką też naukę, lecz
bez popisywania siÄ™.
10.
Aleksandrowi, gramatykowi- niechęć do ganienia innych. Gdy ktoś użył
zwrotu barbarzyńskiego, błędnego lub niezręcznego, nie wytykanie tego w
sposób obraźliwy, lecz wypowiadanie tego, co należało powiedzieć, i to w
formie odpowiedzi lub potwierdzenia, lub w formie wspólnego
zastanowienia się nad samą sprawą, a nie nad formą słowa, lub w jakiś
inny tego rodzaju sposób delikatnej poprawki.
11.
Frontonowi- uświadomienie, jak okropna jest zawiść, chytrość i
obłuda, idąca w parze z tyranią, i jak ci, którzy zwą się u nas
patrycjuszami, jakoÅ› nikogo nie kochajÄ….
12.
Aleksandrowi ze szkoły Platona- aby często i bez koniecznej potrzeby
nie mówić i w listach nie pisać do kogo "jestem zajęty" i aby w ten sposób,
powołując się na okoliczności, nie uchylać się od obowiązku udzielania
pomocy należnej bliźnim.
13.
Katulusowi- nie lekceważyć żalów przyjaciół, choćby
nieuzasadnionych, lecz usiłować przywrócić ich zwykły stosunek do nas. Z
gorącą też pochwałą wyrażać się o nauczycielach, tak jak to czytamy we
wspomnieniach o Domicjuszu i Atenodocie. Serdeczną także miłość dzieci.
14.
Bratu memu Sewerowi- miłość rodziny, prawdy i sprawiedliwości. I
zaznajomienie siÄ™ z jego pomocÄ… z Trazeaszem, Helwidiuszem, Katonem,
Dionem i Brutusem, i pojęcie istoty państwa demokratycznego z jednakim
dla wszystkich uprawnieniem, rządzącego się według zasad równości i
sprawiedliwości, i istotę monarchii, która ponad wszystko szanuje wolność
poddanych. I cześć dla filozofii stałą i zawsze jednaką. Dobroczynność i
hojność szeroką, i ufność, i wiarę w miłość przyjaciół. I otwartość wobec
ludzi zasługujących na jego naganę. I to, że przyjaciele jego nigdy nie byli
w tym położeniu, aby dopiero domyślać się, czego on chce lub czego sobie
życzy, bo było to jasne.
15.
Maksymowi- opanowanie siebie samego i nietracenie przy niczym
głowy. I pogodę ducha w przykrych stosunkach życiowych i w chorobie. I
charakter zrównoważony, łagodność w parze z powagą. I wypełnianie
obowiązków bez narzekania. I to, że wszyscy mu wierzyli, iż tak myśli, jak
mówi, i że, co czyni, czyni bez złych zamiarów. I to, że niczemu się nie
dziwił, niczego nie bał, nigdy się nie spieszył, nie wahał, nigdy nie był
bezradny lub zakłopotany, nikomu nie starał się przypodobać uśmiechem,
na nikogo się nie gniewał, nikogo nie podejrzewał. I ducha
dobroczynności, i skłonność do przebaczania, i prawdomówność. I wzór
człowieka idącego raczej prostą drogą niż takiego, który wraca na prostą
drogę. I że nikt nie mógł przypuszczać ani na chwilę, iż on patrzy na niego
z góry, ale też nikt nie mógłby się odważyć na to, by siebie wyżej stawiać
od niego. I wdzięk w całym postępowaniu.
16.
Ojcu- łagodność i niewzruszone trwanie przy sądzie wydanym po
dokładnej rozwadze. I obojętność wobec tak zwanych zaszczytów. I
pracowitość, i wytrwałość. I chętne skłanianie ucha tym, którzy mieli jakiś
wniosek pożyteczny dla ogółu. I bezwzględne wymierzanie zasługi
każdemu. I doświadczenie, gdzie trzeba nacisku, a gdzie sfolgowania. I
usunięcie miłości nienaturalnej. I towarzyskość. I pozwalanie przyjaciołom
nie zasiadać z nim zawsze do stołu i nie towarzyszyć mu w podróżach. I
okazywanie się jednakim zawsze wobec tych, którzy dla jakiegś powodu
byli nieobecni. Podczas obrad dokładne i cierpliwe badanie każdej sprawy i
niezaprzestawanie myślenia o niej pod pierwszym lepszym pozorem. I
sztukę utrzymywania przy sobie przyjaciół, nieprzykrzenia ich sobie i
nieprzesadzania w ich miłości. I wystarczanie samemu sobie we
wszystkim, i umysł pogodny. I umiejętność patrzenia w przyszłość
rozumnie, i baczenia na okoliczność najdrobniejszą bez przesady. I
ukrócenie zwyczaju okrzyków powitalnych i innych oznak pochlebstwa
wobec siebie. I baczne czuwanie nad potrzebami państwa, i oszczędność w
szafowaniu groszem publicznym, i obojętność wobec wyrzutów z tego
powodu czynionych. I ani strachu zabobonnego przed bogami, ani
ubiegania się o względy ludzi, ani o to, aby się im podobać czy też
schlebiać pospólstwu; owszem, trzeźwość w każdej sprawie i stałość,
zawsze wielki takt i niechętne skłanianie się do jakichkolwiek nowości.
Skromne zarazem i chętne używanie darów losu, które się przyczyniają do
umilenia życia, ale po prostu używanie tego, co było, a brak pragnienia
tego, czego nie było. I to, że nikt nie mógłby wyrazić się o nim, iż to
sofista, gaduła lub pedant, chyba raczej, iż jest mężem dojrzałym,
zupełnym, niedostępnym pochlebstwom, zdolnym do kierowania sobą i
innymi. Do tego poszanowanie ludzi szczerze oddajÄ…cych siÄ™ filozofii, a
brak lekceważenia dla innych, ale przy tym bez łatwowierności. Do tego
łatwość w stosunkach towarzyskich, uprzejmość bez przesady. I
umiarkowana troska o własne ciało, ale nie taka, jakby ją pojmował
człowiek rozmiłowany w życiu, ani nie dla chęci błyszczenia; wszakże bez
zaniedbania, tak że dzięki własnej uwadze niezmiernie rzadko uciekał się
do sztuki leczniczej, czy to do lekarstwa, czy maści zewnętrznych. I
ustępowanie bez zawiści tym, którzy talentem jakimś się odznaczyli, czy
to w wymowie, czy w znajomości praw lub stosunków obyczajowych, czy
w czym innym. I życzliwa nad nimi opieka, by każdy z nich stosownie do
swych zdolności miał odpowiednie uznanie. I trzymanie się wzorów
przodków, bez silenia się przecież na okazywanie, że strzeże tradycji
rodowej. Do tego pewien konserwatyzm i niechęć do zmian gwałtownych,
nawet przyzwyczajenie się do tych samych miejsc i zajęć. A po
gwałtownych bólach głowy natychmiastowa gotowość i zdolność zajęcia się
zwykłymi zatrudnieniami. I niewielka liczba tajemnic, owszem bardzo mała
i rzadko, i to tyczących się spraw państwowych. I roztropność i
umiarkowanie w urządzaniu uroczystości ludowych i budowie gmachów, i
rozdawnictwie zboża, i tym podobnych sprawach. Do tego baczność na to,
co należy zrobić, a nie na to, jaka sława nań spłynie z jego czynów. Nie
używał kąpieli nie w porę ani nie miał namiętności budowania, ani myślał o
wyszukanych potrawach, ani materii i barwie szat, ani o piękności
niewolników. Sukni z Lorium wyrobu włości tamtejszej i z Lanuvium po
największej części używał, płaszcz z Tuskulum nosił taki, że prosił o
wybaczenie, itd. Nic przykrego, nic podejrzliwego lub gwałtownego, ale i
nic takiego, by kto mógł powiedzieć: "aż do umęczenia", owszem takie, że
wszystko można było uznać jako rozważone w spokojnej chwili, bez
zamieszania, uporządkowane, stałe i z sobą zgodne. Przystałoby do niego
to, co opowiadają o Sokratesie, że umiał i wstrzymać się i używać tego, od
czego przeważna ilość ludzi z trudnością się wstrzymuje i czemu przy
używaniu namiętnie się oddaje. Zachowanie zaś mocy i siły, i trzeźwości w
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl
  •