Mackie Spike - test, 07.Pliki PDF - instrukcje i testy, Interfejsy audio

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
test
Mackie
Spike
Interfejs audio/MIDI + oprogramowanie
t est
Przemysław Ślużyński
Dość charakterystyczny, niecodzienny kształt interfejsu audio USB firmy Mackie znany jest
już od jakiegoś czasu, głównie z reklam i publikacji internetowych. Komputery przenośne
są coraz mocniejsze, a wyposażenie ich w dobry interfejs audio umożliwia pracę „plenero-
wą” lub sceniczną, z wykorzystaniem najnowszego oprogramowania nagrywającego lub
instrumentów wirtualnych. Mackie stosunkowo późno wchodzi na rynek komputerowych
interfejsów, zobaczmy, czy najtańszy model spełnia pokładane w nim oczekiwania.
4
/2005
71
test
pieru” – instrukcja drukowana to jedna kart-
ka A4. Cała reszta, czyli właściwa instruk-
cja, drivery i dołączane oprogramowanie
jest na jednej płycie CD. Podoba mi się to,
znamionuje troskę o moje pieniądze i moje
środowisko naturalne. W zasadzie Spike to
interfejs audio USB, ale równie ważną funk-
cję w pakiecie pełni oprogramowanie – nie-
co okrojony w stosunku do pełnej wersji
sekwencer do grania „na żywo” Ableton
Live oraz przede wszystkim pełna wersja
programu Tracktion. Ten program znany
jest m.in. z akcji prowadzonej pod koniec
ubiegłego roku – przez miesiąc był do ścią-
gnięcia nieodpłatnie ze strony Mackie. Nie-
zła reklama, bo ta darmowa wersja jest w
pełni funkcjonalna i można na niej praco-
wać wykorzystując dowolny interfejs. Za
nowsze wersje (tak jak poprzednio za „je-
dynkę”) trzeba będzie ewentualnie zapła-
cić. Miłą niespodzianką jest dodatkowa
wtyczka VST firmy Nomad Factory – War-
mer Phaser, która sama w sobie nie jest
niczym niewyobrażalnym, ale brzmi nieźle.
A sam interfejs XD-2 też nie jest takim zwy-
PIERWSZE WRAŻENIA
Jeżeli komuś Mackie XD-2 (bo takim sym-
bolem oznaczony jest wchodzący w skład
systemu Spike interfejs) wydaje się być zna-
jomy, to być może widział już jakieś mate-
riały reklamowe firmy Mackie lub… myli
XD-2 z interfejsem audio innej firmy. Zresz-
tą co tu może być skomplikowanego – dwa
wejścia combo XLR/
jack
1/4”, wyjście ste-
reo
jack
, wejście i wyjście cyfrowe
S
/
PDIF
,
gniazdo słuchawkowe, MIDI, gniazda USB i
zasilania, z przodu parę gałek i diodek i to
wszystko. W sumie – stereofoniczny inter-
fejs audio USB (1.1, niestety nie szybsza
wersja) z możliwością pracy w standardzie
24/96. Od razu humor psuje trochę gniaz-
do zewnętrznego zasilacza, i dodam, że
niestety zasilacz musi być włączony, nie jest
opcjonalny, jak w przypadku niektórych in-
terfejsów FireWire. Na przednim panelu
płynne regulacje czułości wejścia, głośno-
ści na wyjściu słuchawkowym i monitoro-
wym, mikser sygnału bezpośredniego z wyj-
ściowym (do realizacji „bezopóźnieniowe-
go” odsłuchu), wyłączniki filtrów dolnoza-
porowych i zasilania Phantom, gniazdo słu-
chawkowe i diodowe wskaźniki poziomu.
Widok znajomy, ale nie to jest najważniej-
sze. Najważniejsze jest to, co w środku,
albo nawet to, co „na zewnątrz” – czyli jak
urządzenie współpracuje z komputerem, i
właśnie dlatego pozostawiając troszkę cza-
su na rzut oka na zdjęcia od razu przecho-
dzimy do konkretów.
Rys. 1a
Rys. 1b
INSTALUJEMY
Instalacja przebiega standardowo, jak w
przypadku większości urządzeń USB. Jedną
różnicą jest może fakt, że Mackie Spike
został wyposażony w minimalną ilość „pa-
Ableton Live
72
4
/2005
test
czajnym interfejsem – wbudowany ma bo-
wiem procesor DSP, który pełni funkcję filtrów
górno- i dolnozaporowych, bramki, kompre-
sora i czteropasmowego korektora. Zasilanie
Phantom, filtr dolnozaporowy i zmianę impe-
dancji wejściowej (dopasowanie impedancji
wejściowej do gitar elektrycznych) dokonuje
się przełącznikami w interfejsie, wszystko inne
– programowo, w tym regulować możemy
częstotliwość graniczną filtra dolnozaporowe-
go. Oznacza to, że filtr ten jest cyfrowy i
znajduje się za przetwornikami analogowo-
cyfrowymi – trzeba o tym pamiętać, ustawia-
jąc poziom wejściowy. Oczywiście bramka,
kompresor i korektor również są cyfrowe, tak
więc ich zastosowanie podczas nagrywania
wydaje się wątpliwie uzasadnione – może lekki
kompresor czy limiter podczas nagrywania z
rozdzielczością szesnastobitową, ale w „nor-
malnych” dwudziestoczterobitowych sesjach
bezpieczniej będzie wszystkie operacje prze-
prowadzać podczas zgrania tym bardziej, że
operacje oferowane przez DSP XD-2 nie są
wybitnie „zasobożerne”. Ale ciekawszą opcją
wydaje się być zastosowanie tych dobrze brzmią-
cych i szeroko konfigurowalnych procesorów
podczas zgrania – wprawdzie oprogramowa-
nie umożliwia włączenie ich tylko na sumę, ale i
to jest nie do pogardzenia, a przydać się może.
To tyle teorii, przechodzimy do praktyki.
ga nie wymaga instrukcji. Trzeba przyznać,
że jest to niezły „kombajn” o całkiem do-
brym brzmieniu i sporych możliwościach kon-
figuracyjnych. Wszystko działa dobrze, acz-
kolwiek daje się odczuć pewne opóźnienie w
reakcji na zmianę ustawień – widocznie ko-
munikacja z procesorem DSP nie jest taka
błyskawiczna. To, co od razu widać, to ogra-
niczenia narzucone przez USB – wprawdzie
przetworniki mają możliwość pracy z podwój-
ną częstotliwością próbkowania (88.2 i 96
kHz), ale wtedy działa tylko albo wejście albo
wyjście. W dodatku możliwość pracy z czę-
stotliwościami „podwójnymi” jest obiecana
dopiero w kolejnych wersjach sterowników –
obecnie proponowana na stronie producen-
ta wersja „alfa” na moim testowym kompu-
terze powoduje tylko wesołe mruganie dio-
dek w interfejsie, a potem… trzeba go re-
startować (oprócz tego nie działają wskaźni-
ki w interfejsie graficznym, ale w końcu cze-
go od wersji alfa można wymagać). Pozosta-
je więc nam test z normalną częstotliwością
próbkowania w związku z tym i mój notebo-
ok sesje Cubase ochoczo acz dość długo
konwertował do 44.1 kHz. Ale nie tylko sesje
Cubase wchodziły w grę – na tym kompute-
rze od grudnia zainstalowany jest też Track-
tion – ten darmowy, „zassany” z sieci (Track-
tion – rys. 1). Co ciekawe, wersja dostarcza-
na na płycie z interfejsem jest starsza, więc…
byłem już zarejestrowany i nic nie musiałem
doinstalowywać. Najważniejszym parame-
trem dobrego (i złego w sumie też) interfejsu
audio jest jego minimalna latencja i możli-
wość pracy z nią przez dłuższy czas. Oczywi-
PRACA Z INTERFEJSEM XD-2
Podstawową aplikacją jest oczywiście panel
sterowania, zwany XD-2 SoftApp. Jak widać
na „zrzutach” ekranowych (Rys. 1a – 3), nie
jest to aplikacja skomplikowana, a jej obsłu-
4
/2005
73
test
ście najniższa latencja byłaby dostępna w trybie 96 kHz i choć
mielibyśmy do użytku tylko wyjście, to w sumie przy wykorzystaniu
komputera jako instrumentu wirtualnego na scenie jest to całkiem
sensowny pomysł. Ale ponieważ tryby „podwójne” są na razie
niedostępne, próbowałem w 44.1. Efekty, zarówno w Cubase jak i
w Tracktion widoczne są na rysunkach (Rys. 4 oraz Tracktion – rys.
2, 3 i 4). Cubase ani same „sterowniki” nie pokazują ani wielkości
bufora ani odpowiadającej jej latencji, na szczęście Tracktion pa-
rametry te uwidacznia – i Mackie Spike okazuje się mieć możliwość
pracy z buforem 64 próbki! Jeżeli nie obciążamy zbytnio kompute-
ra, to da się pracować z takim buforem, ale raczej krótko i mało
intensywnie – dla USB są to ustawienia „ekstremalne”, zdecydowa-
nie większe możliwości daje „standardowy” bufor 128 próbek, z
nadal niewyczuwalnym opóźnieniem. Do zgrania zmieniamy bufor
na maksymalny i „odzyskaną” moc przeznaczamy na kolejne wtyczki
VST. Po nagraniu śladów, podczas zgrania, „przyciskiem” USB w
panelu kontrolnym (Rys. 1a) „wpinamy” cały blok efektów DSP na sumę i możemy korzystać z nieobciążających procesora filtrów,
kompresora i korektora (może i bramki, jak ktoś potrzebuje bram-
kę na sumie). Oczywiście wszystkie ustawienia można zapisać i
później przywołać. Nie jest to w sumie wielkie odciążenie proceso-
ra, ale pod koniec zgrania może być wielce przydatne.
Ważnym parametrem interfejsu audio USB jest jego wydaj-
ność. W przypadku Mackie Tracktion jest ona porównywalna z
wbudowaną w notebooka Compaq Athlon 1700 kartą dźwiękową
ze sterownikami ASIO4ALL lub ASIO2KS – nie jest to mistrzostwo
świata, ale USB nie pozwala przecież na wiele. Stabilność stoi na
Rys. 4
Tracktion – rys. 1
Tracktion – rys. 2
74
4
/2005
test
Rys. 2
dobrym poziomie – konieczność użycia przy-
cisku
RESTART DEVICE
zachodziła nieco rza-
dziej, niż na przykład przy pracy z interfejsem
digi001 ze sterownikami ASIO. Weźmy w do-
datku pod uwagę, że mówimy o sterownikach
w wersji 1.0.0 lub alfa 1.1.0.1 – u niektórych
producentów takie „numerki” oprogramowa-
nia nie gwarantują jakiegokolwiek działania,
o stabilnym nie wspominając.
„przezroczyste” i o zniekształceniach czy szu-
mach nie ma tu mowy. Trudno mi wypowia-
dać się na temat „głębokości” czy „soczysto-
ści” brzmienia, to nie ten krąg czytelników
(mam nadzieję), ale przetworniki są napraw-
dę niezłe. Przedwzmacniacze mikrofonowe
są oczywiście firmy Mackie – w tej klasie
cenowej nie mające prawdopodobnie kon-
kurencji. Poziom szumów przy średnim (i wy-
sokim też, ale kto takiego używa) wzmocnie-
niu jest pomijalny, barwa jest wyrównana,
dźwięk „niezakolorowany”. Zewnętrzny zasi-
lacz, aczkolwiek denerwujący, zapewnia sta-
bilne i pewne zasilanie mikrofonów pełnym
BRZMIENIE
Przetworniki analogowo-cyfrowe i cyfrowo-
analogowe są nowoczesne i to słychać – to
znaczy, nie słychać. Brzmienie jest całkowicie
Rys. 3
4
/2005
75
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl