Mazowieckie Studia Humanistyczne-r2004-t10-n1-2-s5-32, MAZOWIECKIE STUDIA HUMANISTYCZNE

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ARTYKUŁY
I
STUDIA
Mazowieckie Studia Humanistyczne
Michał Jarnecki
Nr
2004
POWSTANIE STYCZNIOWE W OCZACH AGATONA GILLERA
Agaton Giller (1831-1887), spiskowiec, zesłaniec sybirski, członek KCN, a po-
tem Rządu Narodowego w powstaniu styczniowym, a po jego tragicznym końcu
animator emigracyjnego życia politycznego, pisarz i publicysta polityczny, dłu-
gie lata będący w cieniu zainteresowań badaczy, ostatnimi czasy zaczął budzić
większe zainteresowanie. Do lat osiemdziesiątych XX wieku jego osoba znaj-
dowała się na marginesie dociekań nad tragedią lat 1863-1864. Renesans
zainteresowań tą kontrowersyjną postacią, poza mu współczesnymi, wiąże się
z coraz wnikliwszymi badaniami epoki, w tym oczywiście samego powstania,
politycznego wychodźstwa po 1864 r. i problematyką syberyjskich losów Pola-
ków w XIX wieku
1
.
Gillerowska bibliografia jest nawet w miarę bogata; zacznijmy od najstarszych prac: G. Kohn,
Ostatnie chwile Agatona Gillera w Stanisławowie i pogrzeb tegoż,
, Sambor 1887; J. Siedlaczkówna,
Agaton Giller
, Poznań 1891; S. Jarkowski,
„Czas"opiśmiennictwo polskie w Saksonii,
„Przegląd
Narodowy", R. 4, nr 2, luty 1911, s. 214-235; J. Sokulski,
Stosunki Józefa Ignacego Kraszewskiego
z Agatonem Gillerem 1876-1887,
Lwów 1912; tenże,
Prasa tajna i jej kierownicy w dobie po-
wstania styczniowego,
Kraków 1924; A. Kraushar,
Józef Ignacy Kraszewski i redakcja czasopisma
„ Ojczyzna" w Lipsku. Fragment z 1864
, Warszawa 1912; tenże,
Publicystyka tajna w dwuleciu
przed powstaniem styczniowym i
w
1863 r.,
Warszawa 1919; M. Janik,
Dzieje Polaków na Syberii,
Kraków 1928; Z. Zygmuntowicz,
Agaton Giller w świetle akt państw zaborczych
, Lwów 1937;
J. Zieliński,
Agaton Giller w Stanisławowie,
Stanisławów 1938; w okresie powojennym, w dobie
PRL, jego osoba pojawia się głównie jako tło problematyki powstaniowej, z tych prac najwybit-
niejszą jest niewątpliwie
opus vitae
prof. Stefana Kieniewicza,
Powstanie styczniowe,
Warszawa
1983; zainteresowanie budzi także jego syberyjski rozdział życia i tamtejsze dokonania: W. Zie-
macki,
Słownik oroczańsko-polski Agatona Gillera,
w:
Lingua Posnanensis
, t. 4, Poznań 1953,
s. 337-338 i A. Kuczyński,
Syberyjskie szlaki,
Wrocław 1972; wnikliwie działalność emigracyjną
Gillera zbadała w owym czasie H. Florkowska-Francic najpierw w artykułach:
Agaton Giller i po-
wstanie Związku Narodowego Polskiego w Stanach Zjednoczonych 1880
, „Przegląd Polonijny",
Michał Jarnecki
Swoje poglądy na wydarzenia lat 1861-1864 i czasy, w których przyszło mu
żyć, wyłożył zarówno w swoich książkach, jak też w artykułach czy listach do
znajomych czy przyjaciół
2
.
Nie możemy zapominać, że nie mamy tutaj do czy-
nienia z biernym świadkiem i statystą, beznamiętnie analizującym wypadki.
Wydarzenia w opisie bezpośredniego ich często uczestnika, a nawet czasem krea-
tora odbiegają wielokrotnie od zasad obiektywizmu. Z tym faktem musimy się
pogodzić, co nas nie zwalnia wcale od dociekań i prób odtworzenia obrazu, zbli-
żonego choćby do minionej bezpowrotnie rzeczywistości.
Analizę poglądów Gillera zaczniemy w sposób klasyczny, od jego spojrzenia
na przesłanki tragedii w poprzedzających je latach i miesiącach. Pragenezy wyda-
rzeń, w czym zgadzają się chyba wszyscy badacze, szukał w przegranej przez
Rosję wojnie krymskiej, która obnażyła słabość zaborczego mocarstwa i ośmieliła
do czynów. Rozpoczął się powolny proces narodowego odrodzenia, w postaci
inicjatyw szlachty litewskiej w sprawie uwłaszczenia chłopów, powstania i kon-
cepcji Towarzystwa Rolniczego, działalności towarzystw trzeźwości od Litwy po
Królestwo, stając się wstępem do manifestacji politycznych, śmiało i jednoznacz-
nie oddających polskiego ducha
3
.
Po względnej wobec nich pobłażliwości, co
mogło stworzyć złudzenie przyzwolenia, władze przystąpiły do kontrakcji. Okazją
stała się rocznica bitwy grochowskiej i obrady Towarzystwa Rolniczego w lutym
1861 r., a zatem należy podejść z dużym dystansem do twierdzenia Gillera o sa-
przedstawił zarys biografii tej postaci; w ubiegłym roku opublikował artykuł
Kaliskie i wielkopol-
skie ślady w biografii Agatona Gillera
, „Rocznik Kaliski", t. XXIX, 2003, s. 181-188; w ostatnich
latach spore zainteresowanie budzi jego syberyjski rozdział życia, może i dlatego, że zniknęły ja-
kiekolwiek względy cenzuralne, czego dowodem prace: J. Fiećki,
Rosja, Polska i misja zesłań-
ców. Syberyjska twórczość Agatona Gillera
, Poznań 1997 czy F. Nowińskiego,
Polacy na Syberii
Wschodniej. Zesłańcy polityczni w okresie międzypowstaniowym
, Gdańsk 1995 i B. Jędrychow-
skiej,
Polacy na Syberii 1830-1883
, Wrocław 2000; wreszcie nie można pominąć monumentalnej
pracy, na wzór kieniewiczowskiej, prof. Franciszki Ramotowskiej,
Tajemne państwo polskie
, t. 1,
Warszawa 1999 i t. 2, Warszawa 2000, gdzie A. Giller przewija się wielokrotnie; pominąłem świa-
domie potężną liczbę prac, artykułów i pamiętników, w których pojawia się on epizodycznie...
2
Drukowane prace A. Gillera:
Historia powstania narodu polskiego w latach 1861-1864
, t. 1,
Paryż 1867, t. 2, Paryż 1868;
Polska
w
walce. Zbiór wspomnień i pamiętników z dziejów z dziejów
naszego wyjarz,mienia,
t. 1, Paryż 1868, t. 2, Kraków 1875;
Wypadki lutowe
, „Sobótka" (Poznań)
z 30 września 1871 r., 21 i 28 października 1871 r., 4 listopada 1871 r., 11 listopada 1871 r.;
Karol
Ruprecht
, Lwów 1871;
Aleksander Wielopolski
, Lwów 1878;
List otwarty do Władysława - hrabiego
Platęra,
Rapperswil, 29 listopada 1878;
O serwiliimie i serwilistach,
Bruksela 1879;
List Agato-
na Gillera o organizacji Polaków w Ameryce
, Chicago 1879;
Wspomnienie Jana Działyńskiego,
Lwów 1880;
Doktor Tadeusz Żuliński. Wspomnienie jego żywota
, Lwów 1885;
Wieczory Wielko-
polanina,
Lwów 1886;
Dzieje delegacji warszawskiej w 1861
, w:
Wydawnictwo materiałów do
historii powstania 1863-1864
, t. 1, Lwów 1888;
Ogólna charakterystyka powstania
w
1863
, Lwów
Powstanie styczniowe w oczach Agatona Gillera 7
morzutnym charakterze tej manifestacji, podczas której polała się krew
4
.
Na same
zaś obrady i decyzje zapadłe na posiedzeniu Towarzystwa, przypomnijmy - je-
dynej wówczas legalnej polskiej organizacji - spojrzenie Gillera ulegało ewolucji.
Najpierw z entuzjazmem na łamach „Czasu" pisał o ofiarności szlachty, aby po
latach przyznać, że uchwała o wykupie czynszów, choć stanowiąca krok do
przodu, nie odpowiadała wymogom chwili
5
.
Manifestacja stała się detonatorem
tłumionych oczekiwań i nadziei, a nawet wymusiła na członkach Towarzystwa
próbę wstawiennictwa w obronie prześladowanych rodaków, ale to, o co bezsku-
tecznie zabiegał Andrzej Zamoyski, uzyskała utworzona podczas wydarzeń luto-
wych tzw. delegacja miejska, skupiająca obdarzonych szacunkiem mieszczan
z resursy kupieckiej
6
.
Z pewną egzaltacją Giller pisał, jak to dzięki zwycięstwu
umiarkowania i rozsądku nastąpiły tzw. polskie czasy, czyli okres funkcjonowania
owej delegacji jako nieformalnego ośrodka władzy
7
.
Zdecydowanie też odrzucał
wówczas możliwość wybuchu powstania, nie mającego w tym czasie jakichkol-
wiek szans, tych zaś, co takowy wariant proponowali nazywał zdrajcami i pro-
wokatorami
8
.
Zaborca jednak nie zmierzał do rzeczywistego kompromisu i dialogu, czego
dowodem stała się masakra na placu Zamkowym, 8 kwietnia 1861 r., wywołana
decyzją rozwiązania Towarzystwa Rolniczego i ograniczenia wpływów delegacji.
Społeczeństwo miało prawo do oburzenia, ale agitacja „czynników rozgorącz-
kowanych", dążących za wszelką cenę do powstania, doprowadziła emocje do
zenitu. Ludność przyzwyczaiła się też zbyt łatwo, że ulicznymi manifestacjami
można wywalczyć jakieś ustępstwa. W efekcie doszło do rzezi, za którą w pew-
nym stopniu odpowiedzialni byli „improwizatorzy rewolucji"
9
.
Dopiero teraz
krwawe represje legły u podstaw narodzin konspiracji i efektem były powstające,
jak grzyby po deszczu, kółka spiskowe
10
.
Giller nie stał na uboczu, wiążąc się
A. Giller,
Historia powstania...,
t. 2, s. 181-194.
5
„Czas" z 5 marca 1861 r.; A. Giller,
Wypadki lutowe
, „Sobótka" (Poznań) z 30 września
1871 r., s. 471^474; tenże,
Dzieje delegacji warszawskiej w 1861,
w:
Wydawnictwo materiałów
do historii
..., t. 1, s. 168.
6
A. Giller,
Wypadki lutowe
, „Sobótka" (Poznań) z 21 i 28 października 1871 r., s. 513-514
i 527-528; tenże,
Aleksander Wielopolski...,
s. 27; tenże,
Dzieje delegacji warszawskiej...,
w:
Wy-
dawnictwo materiałów do historii...,
t. 1, s. 189-192; tenże,
O manifestacjach jako jedynym spo-
sobie wyjednania czegokolwiek od Rosjan
w
latach 1860-1862,
w: tenże,
Karol Ruprecht...,
s. 57.
„Czas" z 7 marca 1861 r.; A Giller,
Dzieje delegacji warszawskiej
, w:
Wydawnictwo mate-
riałów do historii...,
t. 1, s. 189-215; tenże,
Karol Ruprecht...,
s. 58-59.
8
A. Giller,
Wypadki lutowe,
„Sobótka" (Poznań) z 4 listopada 1871 r., s. 533-35; tenże,
Dzie-
je delegacji warszawskiej,
w:
Wydawnictwo materiałów do historii...,
t. 1, s. 191; odmiennego zdania
był K. Groniowski,
Dowództwo rosyjskie wobec manifestacji warszawskich 1861,
„Przegląd Hi-
storyczny", t. 52, 1961, s. 724- 740.
Michał Jarnecki
z jednym z nich, na Lesznie, gdzie też powierzono mu napisanie znanego manifes-
tu-apelu - „Posłania mieszkańców Warszawy do wszystkich Polaków na ziemi
polskiej". Znalazł się tam zarys programu organizacji narodowej. Oprócz protestu
przeciwko gwałtom i represjom, są i tam wskazówki, co należałoby czynić w tej
sytuacji. Walka toczyć powinna się „siłą moralną, jaką nam duch narodowy daje".
Nakazem chwili jest budowa „siły materialnej", zaś „demonstracje, tylko w pewnych
ryzach i okolicznościach są potrzebne". Zbrojne powstanie w takich, jak chwila
współczesna okolicznościach, byłoby „przedwczesne". Należy do tego odpowied-
nio się przygotować, a teraz iść na wroga „z Bogiem", obrońcą pokrzywdzonych,
zjednoczyć się, przerwać swary i kłótnie, zbliżyć do ludu. Granice opierać się
muszą na przedrozbiorowych z 1772 r. Konkretne były zalecenia „zbiórki grosza"
na wspólne cele ( np. broń), bojkotu wroga i noszenia narodowej żałoby, a po-
wstanie oddalało się na odległy horyzont, ponieważ demonstracje się przeżyły
11
.
Rozwinięciem powyższych myśli był tekst opublikowany w pierwszym numerze
„Strażnicy", którą Agaton Giller współredagował. Przedstawił tam postulat stwo-
rzenia organizacji przygotowującej społeczeństwo na jakiekolwiek okoliczności
12
.
W swej publicystyce pochwalał przybierającą coraz szerszy zakres żałobę
narodową, nazywając ją „drogą cnoty", jak również przeciwstawiał się aseku-
ranctwu i obłudzie, akcentując postulat biernego oporu
13
.
Najważniejszą sprawą w oczach Gillera była wówczas jedność narodu, a klu-
czem do niej kwestia chłopska. W podejściu do niej nie uniknął schematyzmu
czy sprzeczności. Z jednej strony idealizował przeszłość, pytając się nawet reto-
rycznie: „gdzie lepiej chłopi mieli niż w dawnej Polsce", ale z drugiej miotał na
władze gromy, oskarżając je, że próbują wykorzystać kwestię socjalną na wsi na
swoje potrzeby. Jeśli było tak dobrze, to skąd obawa, że lud takowym podszeptom
ulegnie? Kiedy indziej potrafił przyznać, że kwestia chłopska jest kulą u nogi
sprawy narodowej i choć szlachta przejawiała w tym względzie dobre intencje,
to jednak problem niezbędnego uwłaszczenia ślimaczył się. Przetargi i gry wokół
kwestii często dla ludu były niezrozumiałe, a przecież na pewnych obszarach -
tzw. ziemiach zabranych, czyli kresach, łączyła się ściśle z narodową, choćby
z racji, że wśród chłopów dominowali Ukraińcy, Białorusini czy Litwini. W prze-
szłości bywały tam na tym tle bolesne konflikty, ale raczej postrzegał w nich
rękę Moskwy, broniąc ziemian polskich argumentem, że starali się odpokutować
swoje historyczne winy
14
.
A. Giller,
Manifestacje Warszawy
s.
78-81 (pełen tekst) oraz s. 26-27; „Strażnica" z 3 li-
stopada 1861 r.; tenże,
Historia powstania
t.
1, s. 64; tenże,
Karol Ruprecht
s.
61; tenże,
Alek-
sander Wielopolski
s.
64-65.
„Strażnica" z 1 sierpnia 1861 r.
Powstanie styczniowe w oczach Agatona Gillera
9
Chcąc zapewne siebie czy innych przekonać do tezy o przychylności wło-
ścian do sprawy narodowej, wychwytywał nawet najdrobniejsze fakty, które
dowodzić miały o ich pozytywnym nastawieniu, jak choćby udział delegacji na
pogrzebie arcybiskupa Antoniego Fijałkowskiego
15
.
Z zagadnieniem tak pożądanej jedności społeczeństwa wiązała się kwestia,
dosyć niewygodna politycznie, ewentualnych granic i rzeczywistego składu et-
nicznego ludności kresowej, jak też szeroko rozumianej przyszłości tychże ziem,
gdzie kiełkowały wówczas pierwsze symptomy narodowego przebudzenia.
„Wszystkie ziemie [od Dniepru - M.7.], aż do Gdańska są jedną Polską i wszy-
scy mieszkańcy pomimo różnicy stanu, języka lub wiary, są rodakami i Polaka-
mi". Przy okazji przeciwstawiał się poglądom „małoruskich patriotów" z Wło-
dzimierzem Antonowiczem na czele, uzasadniających odrębność Ukraińców, za-
równo w stosunku do Rosji, jak i Polski, idąc w kierunku „zaprzaństwa", pomimo
wcześniejszych zasług. Podobne poglądy zaczęli głosić po powrocie z zesłania
Taras Szewczenko czy Mykoła Kostomarow, robiąc „wrogą Polsce robotę"
16
.
Jak szeroko traktował Giller problem jedności narodu, świadczył fakt podejścia
do kwestii żydowskiej. Będąc gorącym orędownikiem równouprawnienia Izraeli-
tów, przypominał tradycje polskiej tolerancji oraz postać bohaterskiego Berka
Joselewicza, nazywając Żydów, Polakami mojżeszowego wyznania
17
.
Interesujące było również spojrzenie Gillera na politykę rządu zaborczego.
Z jednej strony pisał o bankructwie i kompromitacji jego polityki, szczególnie
w świetle masowych represji, a reformy przez te władze wdrażane nazywa po-
zornymi. Podejrzewał też władze o chęć sprowokowanej nowej hekatomby, na
wzór tej z 8 kwietnia 1861 r., co przybierało potem charakter swoistej obsesji
18
.
Nie pozostał jednak konsekwentny, ponieważ zalecając dystans wobec wprowa-
dzanych już reform, nie odrzucał ich w całości. Szczególnie widać to na przy-
kładzie wyborów samorządowych do rad miejskich i powiatowych, zachęcając
początkowo na łamach „Czasu" bądź konspiracyjnej „Strażnicy" do udziału w gło-
sowaniu, aby wykorzystać możliwość pożytecznej pracy dla dobra narodu, pole-
mizując z wezwaniami do bojkotu. Po roku jednak, gdy zmieniły się okoliczności,
1862 r.; tenże,
Dzieje delegacji warszawskiej
, w:
Wydawnictwo materiałów do historii...,
t. 1,
s. 232-234; „Czas" z 14 marca 1861 r.; „Strażnica" z 25 sierpnia i 10 grudnia 1861 r. oraz
Histo-
ria powstania...,
t. 2, s. 365. Znajdujemy tam oskarżenia rządu o nasyłanie „podżegaczy"; o chłop-
skich nadziejach i żalach. Zob. też
Historia powstania...,
t. 1, s. 92, s. 144 i nn.; tenże,
Manifesta-
cje Warszawy...,
s. 58-59; „Ruch" z 10 sierpnia 1862 r.; „Czas" z 24 marca 1861 r.
„Czas" z 12 i 15 października 1861 r.; A. Giller,
Manifestacje Warszawy...,
s. 60-61.
A. Giller,
Manifestacje Warszawy...,
s. 80; tenże,
Historia powstania...,
t. 1, s. 145 i 148-152.
„Strażnica" z 10 października 1861 r., 15 września 1862 r.; A. Giller,
Manifestacje Warsza-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl