Mazowieckie Studia Humanistyczne. 4 nr 1, MAZOWIECKIE STUDIA HUMANISTYCZNE

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ARTYKUŁY
I
STUDIA
Z
dzisław Kosyrz
Mazowieckie Studia Humanistyczne
Nr 1, 1998
NAUCZYCIEL WOBEC PROBLEMU TOLERANCJI
Podjęty temat można ujmować szeroko, z uwzględnieniem aspektów filo-
zoficznych, socjologicznych, psychologicznych, etycznych, ale także pedagogicz-
nych. Wielość możliwych płaszczyzn rozważań wskazuje niewątpliwie na do-
niosłość teoretyczną i praktyczną omawianej problematyki. Tak szeroki zakres
rozważań zapewne płodny i konieczny, lecz nie zawsze ułatwiający refleksję nad
przedmiotem, który został zakreślony w tytule niniejszego opracowania. Po to,
aby zrozumieć sens tolerancji w procesie nauczania i wychowania, trzeba obok
ogólnej definicji tolerancji, co czynię w dalszej kolejności, umieć skłonić siebie
i innych do refleksji i dyskusji nad pytaniami: 1) W jaki sposób w sytuacjach
dydaktycznych i wychowawczych, a także pozaszkolnych okazywać tolerancję?
2) Co rzeczywiście uniemożliwia kształtowanie osobowości świadomie dążącej
do wolności myśli, dialogu z sobą i innymi? 3) Dlaczego powszechnie akcepto-
wane wartości ogólnoludzkie (dobro, piękno, prawda, solidarność, wolność itp.)
są z trudem realizowane i bardzo często pomijane w zachowaniach codziennych?
4) Dlaczego nie zawsze potrafimy wpływać na tolerancję w środowisku szkol-
nym (dlaczego narastają różne formy przemocy)? 5) Jakie są granice tolerancji
w środowisku szkolnym? 6) Dlaczego na skali: tolerancja — nietolerancja jedno-
stka chętnie uczy się nietolerancji? 7) Jakie sytuacje wychowawczo-dydaktycz-
ne sprzyjają kształtowaniu postawy otwartej?
Pytań jest wiele, zwłaszcza że nie zawsze potrafimy sprawiedliwie godzić
interesy jednostki i grup społecznych z dobrem ogólnym, monolog z dialogiem,
wymagalność z permisywizmem. W takich sytuacjach bardzo często jesteśmy
skazani z jednej strony na intuicję, z drugiej zaś na chęć analizy całościowej,
nawet jeśli przyjdzie nam zrezygnować z wymogu doskonałości. Całość rozwa-
żań i tych ogólnych, i tych
stricte
„przyziemnych", komplikuje skrajnie prze-
ciwstawny charakter tolerancji i nietolerancji; oba te zjawiska nie zawsze są przez
nas należycie uświadomione, ponadto nie zawsze są poddawane próbie obiek-
tywnej analizy i wartościowania.
6
Zdzisław Kosyrz
„Po doświadczeniach minionych epok — pisze ks. prof. dr hab. Zachariasz
Łyko - największą potrzebą naszych czasów jest konieczność dalszego pogłę-
biania refleksji nad ideą tolerancji, zwłaszcza w jej ujęciach maksymalistycz-
nych, oraz nad sposobami jej praktycznej realizacji jako czynnika kreatywnego
współżycia ludzkiego i elementu
sine qua non
cywilizowanego postępu w two-
rzeniu polskości, europejskości i uniwersalizmu"
1
.
Syndrom tolerancji
Zainteresowanie problematyką tolerancji zwłaszcza w obecnych warunkach
dokonujących się przemian w Polsce i w Europie, a także na świecie, nie jest
wynikiem ani czystej spekulacji teoretycznej, ani też dyskusji akademickich. Każ-
dy bowiem, kto aktywnie uczestniczy w życiu społecznym, w tej liczbie rów-
nież w oświacie, spotyka się z szeroko rozumianą tolerancją. Nas interesuje po-
stawa nauczyciela wobec tolerancji, a więc ta osoba, która ma istotny wpływ nie
tylko na kształtowanie osobowości wychowanka, ale także na jakość tolerancji
w realiach polskich. Nowy ład życia społecznego, preferujący dialog, tolerancję,
wolność, otwartość, podmiotowość grupy i jednostki ogarnia również szkołę,
a więc to środowisko, które powinno stanowić istotne ogniwo społeczeństwa wy-
chowującego. Szkoła jest nadal niezbędnym elementem trwania struktur życia
społecznego. W szkole aktualizuje się proces uspołecznienia przez wiele lat, tu
również odbywa się w pewnym sensie wychowanie naturalne (wychowanie dzieci
przez dzieci), co może prowadzić do barbaryzacji stosunków międzyludzkich.
Warto zatem w dużym skrócie wyjaśnić istotę tolerancji.
W mowie potocznej tolerancja, to tyle co znoszenie, to wypróbowany sposób
współżycia jednostek w łonie tej samej grupy lub tego samego społeczeństwa,
jednostek bardzo często różniących się pod względem światopoglądu, względnie
zasadniczych tez politycznych
2
. Jako zjawisko społeczne i psychologiczne zmienia
się i nie ma charakteru statycznego. Przykładem owych zmian mogą być kraje
Europy Środkowej i Wschodniej, ale także postawy konkretnych jednostek; dzieje
się tak dlatego, albowiem inne są czynniki różnicujące społeczny i psychologiczny
aspekt tolerancji. W pierwszym przypadku mamy na uwadze przemiany wiążą-
ce się np. z ustrojem demokracji parlamentarnej, z przestrzeganiem Europejskiej
Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
3
. Preferując
tę grupę czynników zarówno państwo, jak i szeroko rozumiane społeczeństwo
1
Cyt. za B. Karolczuk-Biernacką, w:
Tolerancja,
Warszawa 1992.
2
Zbliżoną interpretację tego pojęcia podaje J. Bocheński w książce pt.
Sto
z
abobonów,
Kra-
ków 1992, s. 132—133.
3
Interesujące rozważania m.in. z tego zakresu znajdzie Czytelnik w opracowaniu Bronisława
Ratusia pt.
Edukacja w okresie reform ustrojowych,
Zielona Góra 1996, s. 48-55. Etymo-
Nauczyciel wobec problemu tolerancji
7
skłonne jest przyznawać większy zakres swobody dla idei i poglądów niż dla
zachowań jednostkowych. Najogólniej można stwierdzić, że czynniki różnicują-
ce społeczny aspekt tolerancji „czuwają" jak gdyby nad prawidłowością proce-
sów oddziaływań programowo-wychowawczych i to zarówno w ujęciu minima-
listycznym, jak i maksymalistycznym (generalizacja działań wspólnych, dialo-
gowych, wydobywanie wartości pozytywnych, rozciąganie ich na reprezentujące
je osobowości, należne poszanowanie odrębności ideowych i światopoglądowych,
kierowanie się miłością bliźniego)
4
.
Przyjmując za cytowanym autorem tezy (kla-
syfikacje) jako klarowne nie tylko w sensie semantycznym, pragnę zaznaczyć,
że tolerancja w rozumieniu minimalistycznym nie zawsze musi oznaczać stan
nieakceptacji cudzych poglądów, względnie nietolerancję. Zarówno tolerancja w
ujęciu maksymalistycznym, jak i minimalistycznym wymaga kultury ogólnej, po-
litycznej i osobistej, stwierdzone zaś różnice między nimi dotyczą zasięgu, siły
i kontekstu tolerancji. W jednym i drugim przypadku (zarówno minimalistycz-
ne, jak i maksymalistyczne rozumienie tolerancji) występują postawy racjonali-
styczne, poznawcze i emocjonalne, jednak ich zakres, siła kulturotwórcza i oso-
botwórcza może być i na pewno jest inna.
Omawiany problem wiąże się także z tym, co Antonina Kłoskowska nazwa-
ła uniwersum kulturowym; dotyczy nie tylko wiedzy, ale i zachowania się w
różnych sytuacjach. Proces minimalizacji tolerancji pogłębia się najczęściej
wówczas, gdy rozbicie wspomnianego uniwersum kulturowego dotyczy naszej
wiedzy, hierarchii wartości i wzorów zachowań, także tolerancyjnych.
Do narastania tych tendencji minimalistycznych (tolerujemy np. przemoc w
szkole, nie tworzymy wzorców alternatywnych wobec wzorów negatywnych,
tolerowanie nudy, która bardzo często prowadzi do „tanich wrażeń" typu: nie-
formalny obyczaj szkolny, „fala", różnego rodzaju „chrzty" itp.) przyczyniają się
niestety nauczyciele. Wiele wzorów jest również importowanych.
Kryzys tożsamości systemu, jaki obecnie przeżywamy, uświadamia nie tyl-
ko historyczny wymiar czasu, który dzieli nas od pożądanego (utopijnego) ładu
społecznego, lecz wskazuje także na potrzebę gruntownej oceny dominującego
paradygmatu dydaktyczno-wychowawczego, na konieczność polemiki z różne-
go rodzaju mitami, jakie narosły wokół szkoły, pedagogiki, wychowania, nau-
czania i samowychowania. Szkołę traktuje się jako instytucję, w której narzuca
się zuniformizowaną wiedzę, kulturę, język. Nauczyciele akceptują zastane struk-
tury (system klasowo-lekcyjny, dominujący system myślenia, nakazy, zakazy)
jako wartości oczywiste, nie mające alternatywy lub alternatywy korzystniejszej.
logicznie wyraz „tolerancja" pochodzi z języka łacińskiego od czasownika tolerancja i ozna-
cza: znoszenie, wytrzymywanie, pobłażanie, okazywanie cierpliwości i wyrozumiałości.
4
Ks. prof. dr hab. Z. Łyko,
Tolerancja jako wartość i wyzwanie
, w:
Tolerancja
, Warszawa
1992, s. 15 i nn.
Zdzisław Kosyrz
8
W ten sposób utrwala się jak gdyby błędne koło samo wzmacniania tolerancji z
nietolerancją. W szkole mamy więc do czynienia z ciągłym, ustawicznym, tzw.
pedagogicznym zło—bytem
5
.
Wspomniałem, że obok czynników społecznych, tzw. normatywno-kulturo-
wych, doniosłą rolę spełniają czynniki psychologiczne. Z omówieniem tych czyn-
ników zmagało się wielu autorów, i jak wydaje się bez większego powodzenia
6
.
Z psychologicznego punktu widzenia można wyróżnić pewne odmiany toleran-
cji, przy czym każda z nich powinna dotyczyć przeżyć psychicznych w zależno-
ści od obiektu, którego dotyczy. Mając na uwadze wielość obiektów, a zarazem
niejednolitość kryteriów wyróżniania tych obiektów, siłą rzeczy skazani jeste-
śmy na rozwiązania aprioryczne. Nie ma także obiektywnej miary siły tolerancji
jednostki x w stosunku do samego siebie lub do y-ka. Wiemy ponadto, że jedno-
stka x może być tolerancyjna, np. w sprawach religijnych, nie toleruje natomiast
cwaniactwa, donosicielstwa itp. Zatem subiektywna interpretacja omawianych
tu zagadnień pozostaje z jednej strony dalece zróżnicowana, z drugiej zaś - je-
dynie realna
7
. O przewadze stanowisk „subiektywnych" zaświadczają poglądy
dotyczące np. granic tolerancji oraz różnic między tolerancją a nietolerancją,
obojętnością, czy uprawnionym zaangażowaniem. „Granice te są nieostre i wy-
magają koniecznie indywidualizowania. Któż potrafi ocenić, w jakim momen-
cie matka powinna zaniechać cierpliwej wyrozumiałości wobec kaprysów swe-
go dziecka i zareagować napomnieniem lub klapsem? Co będzie korzystniejsze
wychowawczo, a co nieobojętne etycznie?"
8
.
Tolerancja w sensie psychologicznym to cecha nabywana w trakcie socjali-
zacji i wychowania, i w tym sensie głęboko prawdziwe jest stwierdzenie Jana
Legowicza, że „Tolerancja to swoista w swych założeniach i odniesieniach po-
stawa ludzka, która będąc szczególną wartością samą dla siebie, jest dlatego w
życiu ludzkim tak pożądana, gdyż jeśli nie jedynie, to głównie, dzięki niej moż-
na wszędzie żyć zgodnie i szczęśliwie"
9
.
O tolerancji w sensie psychologicznym można zatem mówić, gdy po pierwsze
- dostrzegamy ją podmiotowo, po drugie - gdy oceniamy ją na tle całego kom-
pleksu postaw dotyczących jakiegoś fragmentu życia (wówczas uwzględniamy
m.in. takie fakty rozwojowe, jak: dojrzewanie moralne i społeczne, zmianę war-
tości i ideałów itp.), po trzecie - gdy „subiektywna rzeczywistość" jest swoistą
5
Zob. Z. Kwieciński,
Socjopatologia edukacji,
Warszawa 1992, s. 121 i nn.
6
Por. C. Matusewicz,
Psychologiczne problemy tolerancji,
w:
Edukacja miedzykulturowa,
Białystok 1995.
7
Stanowisko takie przyjmuje C. Matusewicz, ustalając sześciostopniową skalę siły toleran-
cji w dymensji tolerancja - nietolerancja,
ibidem,
s. 280.
8
T. Pilch,
Polska nietolerancja. Ustalenia pojeciowe i metodologiczne,
w
.' Tolerancja (...),
s. 39.
9
Cyt. za: T. Pilch,
op. cit.,
s. 42.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl