Mazowieckie Studia Humanistyczne. 2 nr 1, MAZOWIECKIE STUDIA HUMANISTYCZNE

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ARTYKUŁY
I
STUDIA
Jan Sobczak
Mazowieckie Studia Humanistyczne
Nr 1, 1996
POLSKIE FASCYNACJE MŁODYM CESARZEM MIKOŁAJEM II.
GENEZA JEGO WIZYTY WARSZAWSKIEJ
WE WRZEŚNIU 1897 ROKU
I PRÓBA POLSKO-ROSYJSKIEJ „UGODY"
Nieoczekiwana śmierć Aleksandra III i objęcie tronu cesarskiego w Rosji
przez łagodniejszego i bardziej liberalnie usposobionego jego 26-letniego syna -
Mikołaja II, a także ówczesna atmosfera zarówno w Rosji, jak i na świecie
towarzysząca nowemu panowaniu, zrodziły duże nadzieje i złudzenia nie tylko
na ziemiach rdzennie rosyjskich, ale i w Polsce, zwłaszcza w zaborze rosyjskim.
Oczekiwania zmiany na lepsze, na pewne złagodzenie ciężkiej doli narodu,
wiązane z każdym nowym panowaniem w stolicy nad Newą, miały już swoją
tradycję w społeczeństwie polskim. Dotyczyły prawie każdego kolejnego cara.
Nawet Aleksander III, który następnie prowadził ultrareakcyjną i antypolską
politykę, spotkał się początkowo z dobrym przyjęciem przez Polaków. Tym
bardziej więc musiało to dotyczyć jego młodego następcy - Mikołaja II -
o którego pewnych, dość niejasnych sympatiach propolskich, symbolizowanych
m.in. przez głośny również w Warszawie romans z Matyldą Krzesińską
1
-
bynajmniej nie dla wszystkich zakończony definitywnie z chwilą ożenku cesarza
z księżniczką heską Alix, która jako cesarzowa rosyjska przybrała imię Aleksan-
dry Teodorowny (ros. Fiodorowny) - rozprawiano wiele w kawiarniach war-
szawskich i krakowskich. Liczono powszechnie na zasadniczą zmianę polityki
rosyjskiej w Polsce
2
.
1 Zob. szerzej J. Sobczak,
Polka - primabalerina petersburska i jej romans z cesarzem Mikołajem 11,
w:
Polsko-wschodniostowiańskie powiązania kulturalne, literackie i językowe
, t. I,
Literatura i kultura,
pod red. A. Bartoszewicza, Olsztyn 1994, s. 161-168.
2 Potwierdzenie tego znajdujemy w licznych relacjach pamiętnikarskich, przyznają to też zgodnie wszyscy
trzej najwybitniejsi historycy tej epoki w dziejach Polski: H. Wereszycki,
Historia polityczna Polski,
1864-1918,
wyd. II krajowe popr. i rozszerz., Wrocław 1990, s. 127; W. Pobóg-Malinowski,
Najnowsza
historia polityczna Polski,
t. 1,1864-1914, Londyn 1984, s. 277 i 279-289; S. Kieniewicz,
Historia Polski,
1795-1918,
Warszawa 1980, s. 394; por. S. Kozicki,
Historia Ligi Narodowej. Okres 1887-1907,
Londyn
Jan Sobczak
6
O tym, jak bardzo były to powszechne odczucia świadczy fakt, że podzielali
je nawet niektórzy radykalni działacze socjalistyczni, m.in. Adolf Warszawski-
-Warski, jeden z przywódców późniejszej SDKPiL, a następnie KPP. Oto co
pisze na ten temat, niezupełnie bliski jego poglądom, nestor socjalizmu polskiego
Bolesław Limanowski: „W listopadzie tego roku [1894 r.] umarł car Aleksan-
der III, a na tron wstąpił Mikołaj II. O nowym carze odzywano się życzliwie
i łączono z nim nadzieje zmiany systemu rządów i względem polskiego narodu.
Przypominam sobie rozmowę, jaką miałem w tym względzie z Warszawskim,
który także w pewnej mierze podzielał optymistyczne ocenianie nowego cara"
3
.
W oficjalnym dokumencie SDKP, partii, do której należał wówczas Warski,
potwierdzono także szeroki zasięg i popularność iluzji wiązanych w Rosji i w
Polsce z panowaniem nowego cara. „Gdy na tron wstępował, zabiły żywiej serca
setek, milionów ludzi, ozwały się tajemnie żywione nadzieje lepszej przyszłości"
4
.
Rodzące się nadzieje na nowy kurs Petersburga w sprawach polskich były
przedmiotem licznych dyskusji wśród elit politycznych Warszawy. Drugi czoło-
wy myśliciel socjalistyczny Ludwik Krzywicki w swoich
Wspomnieniach
opisu-
je taką właśnie typową dla tamtego okresu dyskusję w jednym z najbardziej
opiniotwórczych salonów - u Karola Benniego. Lekarz pediatra, ordynator
Szpitala Dzieciątka Jezus, urządzał u siebie co drugi piątek spotkania elity
intelektualnej Warszawy. Na owych „piątkach" bywali u Benniego m.in. Włady-
sław Bogusławski, dziennikarz, publicysta i powieściopisarz, współredaktor
„Biblioteki Warszawskiej"; Aleksander Jabłonowski, historyk, etnograf i podróż-
nik, współzałożyciel i współredaktor „Ateneum"; Antoni Pietkiewicz (Adam
Pług), dziennikarz, publicysta i powieściopisarz, redaktor
Wielkiej Encyklopedii
Powszechnej Ilustrowanej
; Szymon Askenazy, wybitny historyk; ksiądz Zyg-
munt Chełmicki, konserwatywny polityk i literat, współpracownik „Słowa",
powieściopisarze Henryk Sienkiewicz i Józef Weyssenhoff oraz Zygmunt Glo-
ger, etnograf, archeolog i historyk, współpracownik wielu pism warszawskich,
autor
Encyklopedii Staropolskiej.
Bywał też tam naturalnie autor
Wspomnień.
Po smacznym posiłku, kieliszku wiśniaku i filiżance kawy w ożywionych
rozmowach „wyrażano opinię - wspomina Krzywicki - którą miano kolportować
w społeczeństwie jako wskazującą właściwe normy postępowania i zachowania
się w danym wypadku". Nawiązując do rozmów prowadzonych wówczas
w Petersburgu na temat spraw polskich, zgodzono się z tym, że „po wstąpieniu
na tron Mikołaja II rozluźniły się nieco okowy spoczywające na społeczeństwie
polskim". Ktoś dowcipnie, a zarazem nie bez sarkazmu, zauważył, że „panują-
cy był tylko z dwiema pałkami w tytule swoim, zamiast trzech, które przypada-
ły ojcu!"
5
.
3 B. Limanowski,
Pamiętniki (1870-1907),
oprać. J. Durko, Warszawa 1958, s. 484.
4
Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy. Materiały i dokumenty,
t. 1 - 1893-1903, cz. 1 -
1893-1897, wyd. H. Buczek i F. Tych, Warszawa 1957, s. 414-417.
Polskie fascynacje młodym cesarzem Mikołajem II
7
Ciekawie postrzega te lata poeta warszawski, krytyk literacki i teatralny
Ignacy Baliński: „Oczywiście nie spodziewaliśmy się żadnej zasadniczej zmia-
ny systemu. «Point de rêveries» [słynne słowa Aleksandra II wypowiedzia-
ne 23 maja 1856 r. w Warszawie -
J.S.] -
wisiały wciąż nad Polakami, ale
doznawaliśmy momentu ulgi, jak więźniowie w dusznej, nie przewietrzonej celi,
gdy niespodziewanie otworzą im okienko, przez które buchnie nieco świeższego
powietrza i gdy zmienią najbardziej znienawidzonych dozorców i kluczników"
6
.
Była to aluzja do zmian personalnych w administracji carskiej Królestwa.
Oczywiście, wielu Polakom obce były takie iluzje i nadzieje. Poza całym
obozem skrajnie niepodległościowym i rewolucyjno-socjalistycznym, należał do
nich z pewnością, też zresztą mocno poruszony nieoczekiwaną zmianą na tronie
rosyjskim, redaktor „Prawdy" i nestor pozytywizmu warszawskiego Aleksander
Świętochowski. Nowemu carowi rzucał - już w pierwszych dniach jego panowa-
nia - dumne wyzwanie: „Przysięgamy ci, Cesarzu Rosji, który mianujesz się
królem Polski, że do ostatniego oddechu zostaniemy Polakami, że będziemy
zawsze wierni ideałom naszego narodu, że kochać będziemy nasz język i przesz-
łość, że nie wyrzeczemy się niczego, co stanowi naszą istotę i co nam jest drogie,
że będziemy pracowali ze wszech sił [...], ażeby najdalsi potomkowie Twoi
oglądali ją żywą i zdrową. Wszystko to zaprzysięgamy uroczyście przed Bogiem,
przed światem i przed Tobą, Najjaśniejszy Panie"
7
.
Śmierć „tępego i ponurego", skrajnie konserwatywnego satrapy, jakim
powszechnie postrzegano w Polsce Aleksandra III, przyjęta została przez polską
opinię z ulgą, a nawet z radością
8
. Stała się ona dla niemałej części społeczeń-
stwa polskiego szansą, której nie wolno było w ich przekonaniu przeoczyć,
zmarnować, tym bardziej że właśnie rozwiały się, wraz z końcem tzw. ery
Capriviego (1890-1894), nadzieje na ugodę z Hohenzollernami w zaborze
pruskim, a wraz z tym na wojnę niemiecko-rosyjską, w której - wedle dotych-
czasowej tradycji - Polacy mieliby oczywiście stanąć po stronie przeciwników
Rosji. Wzrok kierowano teraz ku tej ostatniej, a ludzie tak myślący otrzymali
nazwę ugodowców. Łączyło się to bowiem z postawą lojalizmu wobec zaborcze-
go rządu carskiego.
Ożyły tendencje ugodowe wobec caratu, co nie było zjawiskiem zupełnie
nowym. Ujawniały się one bowiem w społeczeństwie polskim co pewien czas w
miarę wahnięć w polityce rosyjskiej i jej uwikłań międzynarodowych. Zaostrze-
nie jednak antypolskiego kursu w okresie panowania Aleksandra III oraz styl
rządów wieloletniego generał-gubernatora warszawskiego Józefa Hurki zraziły
do polityki ugodowej nawet tych, którzy jej poprzednio hołdowali. Dopóki zatem
6 I. Baliński,
Wspomnienia o Warszawie,
Edynburg 1946, s. 133.
7 A. Świętochowski,
Nad grobem Aleksandra III,
„Nowa Reforma" 1894, nr 256 - cyt. za M. Brykalska,
Aleksander Świętochowski. Biografia,
t. 1, Warszawa 1987, s. 451.
8
Jan Sobczak
panował Aleksander III, ów - jak go określał Adam Grzymała-Siedlecki -
„Tyberiusz historii rosyjskiej XIX wieku, ucieleśnienie nieomal mistycznej
żądzy wynarodowienia Polaków"
9
, bezprzedmiotowy był program takiej ugody.
Strona przeciwna, czyli rząd rosyjski, jawnie dawała do zrozumienia, że zadowa-
la go rola tępiciela Polaków, nie zaś kontrahenta. Zmiana panowania spowodo-
wała, że tendencje ugodowe odżyły na nowo. Niepewność polityki nowego
monarchy, którą jeśli ktoś chciał, można było brać za liberalizm, rozniecała
nadzieje polskich konserwatystów i formowała ich w ugodowców.
Pragnienie poprawy sytuacji w zaborze rosyjskim było tak silne, że łudzono
się nawet błahymi pozorami. Program „ugodowców", a więc cele, które spodzie-
wano się osiągnąć, można było streścić słowami: „odrębność narodowa -
wspólność państwowa". Czołowy ówczesny publicysta Erazm Piltz formułował
to następująco: „uznanie odrębności narodowej, etnograficznej i kulturalnej
i wynikające stąd konsekwencje, zrównanie praw Polaków z prawami wszy-
stkich poddanych państwa, przyznanie Królestwu tych instytucji, z których
korzystają gubernie wewnętrzne, z naszej strony lojalność wobec monarchy
i rządu, szczere poczucie się do jedności państwowej i sumienne pełnienie
obowiązków państwowych"
10
. W różnych wystąpieniach publicystycznych, co
śmielsi ugodowcy postulowali nawet, że car powinien nadać Królestwu autono-
mię, zgodzić się na odrębną koronację w Warszawie oraz osobno tam też
zwoływany Sejm. Powoływano się na wspólne zagrożenie niemieckie oraz, co
częściej występowało, wskazywano na przykład monarchii Habsburgów i miej-
sce w niej Węgier, a chociażby na autonomię Galicji
11
. Stanowisko to nie było
jednak powszechne, najczęściej nie eksponowano myśli o wyodrębnieniu Króle-
stwa. Domagano się za to już śmielej dopuszczenia Polaków do stanowisk
urzędowych w Królestwie, choć nie wspominano o „ziemiach zabranych",
rozszerzenia nauki języka polskiego w szkołach itp. Nie zawsze były to jednak
bezpośrednie żądania, często raczej wywody o pożyteczności dla państwa
idących w tym kierunku reform, co przeplatano wiernopoddańczymi deklaracja-
mi
12
. Trzeba przyznać, że w miarę, jak ów nurt myślenia ulegał rozwojowi, to
9 A. Grzymała-Siedlecki,
Niepospolici ludzie w dniu swoim powszednim,
Kraków 1974, s. 111-112.
Natomiast cytowany wyżej Aleksander Świętochowski jeszcze ostrzej pisał w krakowskiej „Nowej
Reformie" w związku ze śmiercią Aleksandra III: „Gdyby istniały czarne światła, należałoby je zapalić
przy jego trumnie, gdyby istniały czarne róże i palmy, należałoby spleść z nich wieniec na jego grób;
skoro więc ich nie ma, więc przynajmniej wdzięczny naród powinien by owinąć jego ciało w czarny całun,
złożyć je pod pomnikiem z czarnego marmuru i pokropić wodą z Czarnego Morza. Był on bowiem
stężałym mrokiem, zamkniętą w ludzkiej postaci chmurną i zimną nocą", A. Świętochowski,
op.cit.
, s. 451.
Ten utrzymany w patetycznym stylu oracji pogrzebowych felieton Świętochowskiego był kolportowany
następnie konspiracyjnie w Królestwie w formie ulotki zatytułowanej „Czarne róże" - zob. M. Brykalska,
op.cit.,
s. 451.
10 [E. Piltz] P. Warta;
Na zakręcie dziejowym,
„Kraj" z 27 sierpnia 1897 i\, s. 79 i 101.
11 A. Szwarc,
Od Wielopolskiego do Stronnictwa Polityki Realnej. Zwolennicy ugody z Rosją, ich poglądy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl