Mary Jo Putney - Rodzina Davenport 02-Jak stare wino, ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mary Jo
Putney
Putney
Jak stare wino
Mary Jo
1
Londyn1817
Gdy dwaj dŜentelmeni są bliskimi krewnymi, ich
stosunkizwykleniesąoficjalne.Wtymjednakwypadku
chodzi o kuzynów, – z których młodszy, nagle się
odnalazłszy, odziedziczył tytuł i majątek, pomimo
roszczeństarszego.Potymjakomalsięniepozabijali,
utrzymywalitylkosporadyczneformalnekontakty.
Trudnosięzatemdziwićnapięciutowarzyszącemuich
spotkaniom. Istniał waŜny powód, by Reginald
Davenport,hulaka,hazardzistaikobieciarz,nazywany
ZgubąDavenportów,nieokazywałwylewności,witając
sięzeswoimkuzynem.
–Dzieńdobry,Wargrave–pozdrowiłgooficjalnie.
Siedzącyzawielkimbiurkiemzdrzewaorzechowego
hrabiaWargravepodniósłsięzkrzesłaipodałmurękę.
–Cieszęsię,Ŝeznalazłeśczas,byprzyjść.
Reggie sztywno uścisnął mu dłoń, usiadł na
wskazanymkrześleinonszalanckorozprostowałdługie
nogi.
– Muszę się stawiać na wezwania głowy rodu,
zwłaszczawsytuacji,gdywypłacamikieszonkowe–
powiedziałkpiącymtonem.
Wargrave zacisnął usta, co Reggie odnotował z
satysfakcją,iusiadłzpowrotemzabiurkiem.Dowielu
irytujących cnót hrabiego naleŜały opanowanie,
zrównowaŜenie i uprzejmość. Faktycznie wcale
Reggiegoniewezwał,leczpozostawiłmuwybórmiejsca
iczasuspotkania,przejawiającchęćzałatwieniaspraw
rodzinnychnawetwgospodzie,gdybytakabyławola
kuzyna.
Reggie doceniał tę gotowość, ale nie miał nic
przeciwko spotkaniu w rodowej rezydencji na Half
MoonStreet,byzobaczyć,jakiezmianywprowadziłtam
kuzyn.Niechętnieprzyznał,Ŝesątozmianynalepsze.
ZaŜyciastryjatengabinetbyłmrocznyizatłoczony
meblami, jakby miał onieśmielać osobników
wzywanychnarozmowę.Poremonciestałsięjasnyi
przestronny.Krzesłaoskórzanychobiciach,wygodai
porządek świadczyły o dobrym guście nowych
właścicieliposiadłości.
Reggieniepotrafiłwskazaćwtymwnętrzuczegoś,co
zasługiwałobynakrytykę,skupiłwięcuwagęnaswym
gospodarzu.Ilekroćsięspotykali,znadziejąszukałw
wyglądzie kuzyna oznak, Ŝe ten zaczął tyć, stał się
snobem ubierającym się w strój w zielone pasy i
noszącym złoty zegarek z dewizką, wulgarnym
dekadentem i arogantem. Zawsze jednak doznawał
zawodu. Richard Davenport niezmiennie był dobrze
ubrany, jak prawdziwy dŜentelmen, a ponadto
zachowałszczupłąsylwetkęŜołnierza.Iwszystkich–od
księcia po pomywaczkę – traktował z taką samą
uprzejmościączłowiekadobrzewychowanego.
Nie był skłonny do gniewu. Reggiemu rzadko
udawało się sprowokować go do czegoś więcej niŜ
ledwiezauwaŜalnairytacja,choćstarałsięoto.Czasami
wręczniemógłuwierzyć,Ŝetenprzeklętyprzybyszjest
Davenportem.Onsam–wysokiiśniady,ozimnych
niebieskich oczach i pociągłej twarzy – uosabiał
arystokratę bardziej skłonnego do arogancji niŜ do
grzeczności.Jegokuzynnatomiast–opółgłowyniŜszy
odniegoszatynopiwnychoczach–miłyiprzystępny,
byłzarazemnajlepszymszermierzem,ojakimReggie
słyszał.GdykiedyśWargravewpadłwgniewipokazał,
jakdobrzewalczy,Reggiebyłnimzachwycony.
– Chciałem się z tobą spotkać między innymi w
sprawietwojego„kieszonkowego”–wdarłsięwmyśli
ReggiegogłosRicharda.
Czyli postanowił nie wypłacać juŜ nieznośnemu
kuzynowi ani szylinga. Reggie spodziewał się tego.
Zastanawiał się, jak powinien zarabiać na Ŝycie w
sytuacji, gdy hazard był nader niepewnym źródłem
dochodów.Wielupozbawionychmajątkuarystokratów
zajmowałorządowestanowiskaiurzędy,alektoprzy
zdrowychzmysłachchciałbypowierzyćktóreśznich
Reggiemu Davenportowi? Nawet rządowi urzędnicy
musieli spełniać pewne wymagania. MoŜe otworzę
jarmarcznąstrzelnicę?Albozostanęmęskąprostytutką,
zamiastdawaćkobietomrozkoszzadarmo?–rozmyślał
zrozbawieniem.
–Ajakijestdrugipowód?–spytałspokojnie.
–Carolineurodzimiwlistopadziedziecko.
–Mojegratulacje.–Reggiezachowałobojętnywyraz
twarzy. Wargrave wolał przekazywać wiadomości
swojemu następcy osobiście, niŜ dopuścić, by
dowiedziałsięoczymśzplotek.AledlaReggiegonie
była to Ŝadna rewelacja. Formalnie dziedziczył po
RichardzietytułhrabiegoWargrave,leczspodziewałsię,
Ŝejegozdrowy,szczęśliwywmałŜeństwieimłodszyo
osiemlatkuzynzechcepowiększyćrodzinę.Zdobyłsię
nauprzejmośćispytał:–Ufam,ŜeladyWargravemasię
znakomicie?
Twarz Wargrave’a rozjaśnił uśmiech, który Reggie
bezlitośnieokreśliłjakoniedorzeczny.
–Czujesięwspaniale.GratakduŜonafortepianie,Ŝe
pewniedzieckourodzisięznutamiwręku–zaŜartował
Richard,alezarazdodałzpowagą:–Niejesttogłówny
powód,dlaktóregochciałemcięwidzieć.
–AleŜoczywiście,bozanimzrobiłeśdygresjęnatemat
oczekiwanegopotomka,ujawniłeśzamiarpozbawienia
mnie kieszonkowego – przypomniał mu drwiącym
tonem Reggie. Nigdy nie pozwoliłby sobie na
płaszczeniesięzpowodupieniędzyprzedgłowąrodu.
–Zaniechaniewypłacaniacikwartalnejpensjitonie
wszystko, co miałem na myśli. – Wargrave wyjął z
szufladybiurkajakieśpapiery.–Uznałem,Ŝetrzebaci
dać inne zabezpieczenie finansowe. Tymczasowo
wypłacałem ci pensjęprzyznanąprzezpoprzedniego
hrabiego,aleuwaŜamzaniewłaściwe,byjedendorosły
człowiekbyłuzaleŜnionyoddobrejwolidrugiego.
–Wnaszymświatkuniejesttosytuacjawyjątkowa.–
Reggieudawałbrakzainteresowania.Byłzaskoczony
tym,ŜeWargravenadalwypłacałmupensjępotym,jak
kiedyśskoczylisobiedogardła,alewidoczniehrabia
poczuwał się do odpowiedzialności za połoŜenie
materialneswegonastępcy.Terazjednakperspektywa
przyjścianaświatpotomkaWargrave’auniewaŜniała
takąodpowiedzialność.
–Niewychowywałemsięwnaszymmałymciasnym
światkuipozwolęsobiewyznać,Ŝeraczejnigdynie
zrozumiemróŜnychprzyjmowanychwnimzałoŜeń.W
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl