Mark Billingham- Kokon, Ebooki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mark BillinghamKOKONPrze³o¿y³Robert P. LipskiG+JTytu³ orygina³u: SleepyheadCopyright © 2001 by Mark BillinghamAll rights reserved.Stranger in the House by Elvis Costello.Copyright © 1978 Sideaways Songsadministered by Plangent Visions Music Ltd.Copyright to the Polish Edition © 2008 G + JGrüner + Jahr Polska Sp. z o.o. & Co.Spó³ka Komandytowa02-677 Warszawa,ul. Wynalazek 4Dzia³ handlowy:tel. 0-22 640 07 25, 607 02 56 (57, 59) w. 221, 380,faks 0-22 607 02 61Sprzeda¿wysy³kowa:Dzia³ Obs³ugi Klienta,tel. 0-22 607 02 62Redakcja:Joanna Zio³oKorekta:Magdalena SzroederProjekt ok³adki:www.maszynowicz.plRedakcja techniczna:Mariusz TelerISBN: 978-83-60376-72-0Sk³ad i ³amanie: K¥TKA,WarszawaDrukOpolgrafSADla Claire. Za wszystko. Jesteœ moj¹ czekoladk¹.PodziêkowaniaChcia³bym podziêkowaæ wielu osobom z ró¿nych powodów:Doktorowi Philowi Coburnowi za porady eksperta, chory umys³ iszampañskie chwile; Carol Bristow za pomoc przy sprawachzwi¹zanych z procedur¹ policyjn¹; profesorowi SebastianowiLucasowi ze szpitala œw. Tomasza; Nickowi Jordanowi, BernadetteFord i Davidowi Holdstockowi z wydzia³u ds. kontaktów z pras¹Metropolitan Police; Caroline Allum; Hilary Hale, mojej b³yskotliwejredaktorce, oraz wszystkim z wydawnictwa Little, Brown za ichnieograniczony entuzjazm; Sarah Lutyens, mojej agentce, za meble;Rachel Daniels z London Management; Peterowi Cocksowi zazdjêcia; Howardowi Prattowi za dŸwiêki; Mikeowi Gunnowi za ¿arty;Paulowi Thorne’owi za lekturê w wolnym czasie.A tak¿e mojej matce Pat Thompson za trzydzieœci dziewiêæ lat.Pamiêtaj, co mówi³aœ o g³oœnych krzykach w ksiêgarni...PrologRoger Thomas,CZ£ONEK KRÓLEWSKIEGO KOLEGIUM PATOLOGÓWDr Angela WilsonKoronerSouthwark26 czerwca 2000Droga Angelo,W zwi¹zku z nasz¹ ostatni¹ rozmow¹ piszê do Ciebie, by przelaæna papier pewne zebrane, daj¹ce do myœlenia szczegó³y, które mo¿eszzechcieæ za³¹czyæ do mego raportu z autopsji (A2698/RT) p. SusanCarlish, dwudziestoszeœcioletniej ofiary udaru odnalezionej w jejdomu 15 czerwca.Autopsja zosta³a przeprowadzona w szpitalu œw. Tomasza 17czerwca. Zgon nast¹pi³ wskutek rozleg³ego zawa³u wywo³anegozatorem arterii g³ównej, ten zaœ spowodowa³o spontaniczneprzerwanie têtnicy szyjnej. Jako ¿e badanie zosta³o przeprowadzonedwanaœcie godzin po œmierci denatki, nie mog³em wykonaæ testu naniedobór protein C i S. Pomijaj¹c ten fakt i bior¹c pod uwagê, ¿e pannaCarlish pali³a papierosy tylko od czasu do czasu, nie mamy tu doczynienia z typowymi czynnikami zwiêkszaj¹cymi ryzyko udaru.Odkry³em tak¿e pewne drobne uszkodzenia na szyi denatki, ³¹cznie znaderwaniem wiêzade³ na wysokoœci pierwszego i drugiego krêguszyjnego, choæ mog³y one powstaæ wczeœniej, w trakcie odgiêciowegourazu krêgos³upa szyjnego czy podczas uprawiania forsownych æwiczeñsportowych. We krwi stwierdzono œlady benzodiazepanu. W trakcieprzeszukania lokalu odnaleziono receptê na valium, wypisan¹ nanazwisko wspó³lokatorki panny Carlish przed osiemnastomamiesi¹cami.Choæ nie mam w¹tpliwoœci co do przyczyny zgonu i przyznajê, ¿eprowadzone przez policjê œledztwo zabrnê³o w œlep¹ uliczkê,zamierzam skontaktowaæ siê w tej sprawie z kilkoma kolegami pofachu, a kopiê niniejszego listu rozes³aæ do wszystkich wydzia³ówpatologii i biur koronera w ca³ym Londynie. Ciekaw jestem, czyktokolwiek z nich mia³ do czynienia z cia³em ofiary udaru (zw³aszczakobiety w wieku 20-30 lat) wykazuj¹cym obecnoœæ którejœ znastêpuj¹cych osobliwych cech:Brak typowych dla tej przypad³oœci czynników ryzyka. Zerwanewiêzad³a w szyi. Beznodiazepan we krwi.Gdybyœ mia³a chêæ porozmawiaæ o moich odkryciach zperspektyw¹ przeprowadzenia drugiej autopsji, z przyjemnoœci¹ ztob¹ na ten temat pogawêdzê.Z powa¿aniemRoger ThomasDr Roger Thomas, cz³onek KPP, konsultant patomorfologPS Stan cia³a (które skrzypia³o jak œwie¿o wyczyszczone kalosze)nie by³ dla stró¿ów prawa niczym nadzwyczajnym ani nie wzbudzi³wiêkszego zainteresowania w³aœcicieli zak³adu pogrzebowego, leczmnie wyda³ siê co najmniej niepokoj¹cy z wy¿ej wymienionychpowodów.CZÊŒÆ PIERWSZAPROCEDURA-ObudŸ siê, Œpi¹ca Królewno...Do tego œwiat³a, g³osy, maska i s³odka struga œwie¿ego tlenu wmoich nozdrzach...A wczeœniej?Ja i dziewczêta trzymamy siê za rêce, by wspólnie zaœpiewaæ „IWill Survive”, co sprawia, ¿e wszyscy don¿uani z Camberwell, wbia³ych skarpetkach, obecni w klubie bior¹ nogi za pas...Teraz tañczê sama. I to przy bankomacie, Bo¿e jedyny!Jestem nielicho wstawiona. To by³ niezapomniany wieczór.Mocujê siê, aby w³o¿yæ klucz do zamka.W aucie siedzi facet z butelk¹ szampana. Co œwiêtuje? £yczekszampana po wypiciu ca³ego morza tequili na pewno nie zaszkodzi.Jesteœmy w kuchni. Czujê dziwny zapach, jakby myd³a. I czegoœjeszcze. Czegoœ desperackiego.Ten mê¿czyzna jest za moimi plecami. Klêczê. Gdyby mnie niepodtrzyma³, wyl¹dowa³abym na pod³odze. Czy a¿ tak du¿owypi³am?Jego d³onie s¹ teraz na mojej g³owie i szyi. Jest bardzo delikatny.Mówi, ¿ebym siê nie martwi³a.A potem... ju¿ nic...1.Thorne nie znosi³ powszechnie wyznawanego pogl¹du, ¿epolicjanci s¹ zahartowani. Zahartowany gliniarz by³ zupe³nienieprzydatny Jak stara zastyg³a farba. On by³ po prostu...zrezygnowany. Z powodu bezdomnego ze strzaskan¹ czaszk¹ is³owem „lump” wyciêtym na piersi. Pó³ tuzina harcerekzdekapitowanych za spraw¹ pijanego kierowcy autobusu i niskiegomostu. A tak¿e znacznie drastyczniejszych przypadków. Z rezygnacj¹patrzy³ w szkliste oczy kobiety, która straci³a syna i, przygryzaj¹cdoln¹ wargê, jakby mimowolnie siêga³a po czajnik. Thorne by³zrezygnowany z tych wszystkich powodów Ostatnio z powodu AlisonWilletts.-To uœmiech losu, s³owo dajê.By³ zrezygnowany, myœl¹c o tej drobnej istotce w ciele dziewczyny,omotanej pl¹tanin¹ medycznych kabli, rurek i przewodów, jako oczymœ prze³omowym. Uœmiech losu. Odrobina szczêœcia. A przecie¿jej w³aœciwie tam nie by³o. Szczêœcie, ¿e w ogóle j¹ znaleŸli.-No to jak, kto spieprzy³ sprawê? -Detektyw konstabl DavidHolland s³ysza³, ¿e Thorne by³ z natury bezpoœredni i konkretny, alenie spodziewa³ siê takiego pytania nied³ugo po tym, jak zjawi³ siê przy³ó¿ku dziewczyny.-Có¿, szczerze mówi¹c, ona nie pasuje do profilu. To znaczyprowadzi³a aktywny tryb ¿ycia i jest bardzo m³oda.-Trzecia ofiara mia³a zaledwie dwadzieœcia szeœæ lat.-Tak, wiem, ale proszê na ni¹ spojrzeæ.Zrobi³ to. Mia³a dwadzieœcia cztery lata, a wygl¹da³a jakbezbronne dziecko.-Ca³a ta sprawa by³a traktowana jak zwyk³e zaginiêcie. Do czasu,gdy miejscowi ch³opcy odnaleŸli jej ch³opaka. -Thorne uniós³ brew.Holland instynktownie siêgn¹³ po notes: -Ee... Tima Hinnegana. Tonajbli¿sza jej osoba. Mam jego adres. Powinien zjawiæ siê tu póŸniej.Odwiedza j¹ codziennie. Byli razem od osiemnastu miesiêcy -dwalata temu ona przeprowadzi³a siê tu z Newcastle, by podj¹æ pracê jakopielêgniarka na oddziale dzieciêcym.Holland zamkn¹³ notes i spojrza³ na prze³o¿onego, który wci¹¿wpatrywa³ siê w Alison Willetts. Zastanawia³ siê, czy Thorne wiedzia³,¿e reszta zespo³u nazywa³a go wañk¹-wstañk¹. Nietrudno by³oodgadn¹æ, sk¹d wziê³o siê to przezwisko. Ile wzrostu mia³ Thorne...Metr szeœædziesi¹t piêæ, metr szeœædziesi¹t osiem? Ale nisko po³o¿onyœrodek ciê¿koœci i krêpa sylwetka pozwala³y przypuszczaæ, ¿e nawetpopchniêty nie da³by siê przewróciæ i b³yskawicznie powsta³by dopionu. Coœ w jego oczach mówi³o Hollandowi, ¿e tamten za nic nieda³by siê powaliæ.Jego ojciec zna³ gliniarzy takich jak Thorne, ale ten by³pierwszym, z jakim Holland mia³ okazjê pracowaæ. Uzna³, ¿e lepiejjeszcze nie chowaæ notesu. Wañka-wstañka wyraŸnie mia³ o wielewiêcej pytañ. W dodatku ten facet mia³ dziwny zwyczaj zadawania ichnawet bez otwierania ust.-Tak... no wiêc ta dziewczyna wraca do domu po upojnej nocy...to by³o tydzieñ temu, we wtorek... i koñczy na progu recepcji ostregody¿uru szpitala Royal London.Thorne skrzywi³ siê. Zna³ ten szpital. Wspomnienie bólu, jakiegodoœwiadczy³ po operacji przepukliny pó³ roku temu, wci¹¿ by³oprzeraŸliwie œwie¿e w jego pamiêci. Uniós³ wzrok, gdy do pokojuzajrza³a pielêgniarka w niebieskim uniformie, by zerkn¹æ najpierw nanich, po czym na zegar. Holland siêgn¹³ po legitymacjê, alepielêgniarka ju¿ zamknê³a za sob¹ drzwi.-Kiedy j¹ przyjêto, wygl¹da³o to na przedawkowanie. A potemdowiedziano siê o tej dziwnej niby-œpi¹czce i przeniesiono j¹ tutaj.Kiedy jednak odkryto, ¿e to udar, nie próbowano po³¹czyæ tego zBekhendem. Nie sprawdzono, czy ma we krwi benzodiazepan, i nieskontaktowano siê z nami.Thorne spojrza³ na Alison Willetts. Przyda³oby siê przyci¹æ jejgrzywkê. Widzia³ jak jej wywrócone do góry ga³ki oczne poruszaj¹ siê18w oczodo³ach. Czy wiedzia³a, ¿e tu byli? Czy ich s³ysza³a? Czypamiêta³a?-Skoro pan pyta, odpowiem, ¿e moim zdaniem jedyn¹ osob¹,która spieprzy³a sprawê, jest sam zabójca.-Przynieœ nam herbatê, Holland.Thorne ani na chwilê nie odrywa³ wzroku od Alison Willetts itylko cichy skrzyp i szurniêcie drzwi uœwiadomi³o mu, ¿e Hollandwyszed³. Detektyw inspektor Tom Thorne nie chcia³ stan¹æ na czeleoperacji Bekhend, ale z wdziêcznoœci¹ przyj¹³ pierwsz¹ nadarzaj¹c¹siê okazjê przeniesienia z nowo powsta³ej Grupy ds. PrzestêpstwSzczególnych. Restrukturyzacja wszystkim da³a siê we zna... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl

    • Tematy