Magiczne burze #1 Zwiastun Burzy - LACKEY MERCEDES, ebook txt, Ebooki w TXT

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
MERCEDES LACKEYMagiczne burze #1 ZwiastunBurzyTom I Trylogii Magicznych Burz(Tlumaczyla Katarzyna Krawczyk)Dla Elsie Wollheim z miloscia i szacunkiemROZDZIAL PIERWSZYCesarz Charliss siedzial na tronie nieco zgarbiony - ale nie pod widocznym na jego twarzy ciezarem lat ani tez niewidocznym ciezarem wladzy. Nie mial na glowie Wilczej Korony, nie wlozyl szat ceremonialnych - lezaly nieopodal, na marmurowym stoliku, splywajac na podloge zwojami purpurowego aksamitu, tak ciezkiego, ze na ramionach krola drapowalo je dwoch mlodych mezczyzn. Na wierzchu spoczywala Wilcza Korona. Niech zwykli krolowie chelpia sie zlotymi insygniami wladzy; cesarz mial opaske z grubego srebra, wysadzana trzynastoma zoltymi kamieniami. Dopiero z bliska widac bylo, ze na koronie wyryto dwanascie wilkow o oczach z diamentow. Jedenascie z nich zwracalo sie bokiem do patrzacego - piec z lewej, szesc z prawej; dwunasty, przywodca, patrzyl wprost na stojacych przed cesarzem. Jego oczy jarzyly sie zlotawym blaskiem, podobnie jak oczy wladcy.Przecietni monarchowie zasiadaja na zlotych lub marmurowych tronach; cesarz mial siedzisko zelazne, skonstruowane z mieczy, sztyletow i dzid pokonanych krolow. Sluzba pieczolowicie czyscila ostrza, chroniac je przed rdza. Tron mial prawie dwa metry wysokosci i metr szerokosci i stanowil monolit. Nie ruszano go z miejsca od stuleci. Na pierwszy rzut oka konstrukcja wydawala sie chaotyczna, a obserwator nie mogl sie oprzec podswiadomej refleksji, ile ostrzy mieczy, toporow, sztyletow zuzyto na jego budowe...Nieprzypadkowo cale otoczenie cesarza, jego insygnia szaty zostaly starannie zaprojektowane - tak, aby przybysz poczul sie nic nie znaczacym pylkiem wobec potegi wladcy, aby napelnic go bojazma i zdusic w zarodku wszelkie niebezpieczne ambicje. Cesarzowi nie zalezalo na zastraszeniu poddanych, nie chcial tez draznic ich ambicji - ludzie doprowadzeni do ostatecznosci wybuchaja predzej czy pozniej gniewem, ambicja zas moze posluzyc do manipulacji, jednak zbyt latwo wymyka sie spod controli. A w zyciu cesarza niemal wszystko zostalo starannie pzemyslane i zaplanowane. Poznal i strach, i ambicje, jeszcze zanim w wieku trzydziestu lat mianowano go nastepca Liotha - w ciagu nastepnego stupiecdziesieciolecia mial okazje sprawdzic przydatnosc jednego i drugiego w kierowaniu ludzmi.Charliss byl dziewietnastym cesarzem zasiadajacym na Zelaznym Tronie, wszyscy jego poprzednicy odznaczali sie inteligencja, zaden nie panowal krocej niz piecdziesiat lat, zaden nie zostal zamordowany, a tylko jeden z nich nie byl w stanie wybrac sobie nastepcy.Niektorzy nazywali cesarza niesmiertelnym. To nieprawda - a sam wladca wiedzial najlepiej, jak niewiele czasu mu pozostalo. Choc byl poteznym magiem, nie mogl przedluzac swego zycia w nieskonczonosc. W koncu kazde cialo nuzy sie i zaczyna wiednac. Kazdy plomien kiedys zgasnie. Legendy o swej niesmiertelnosci rozpuszczal umyslnie sam cesarz - nielatwo jest przeciez o plotki sprzyjajace umocnieniu wladzy.Sale tronowa wylozono bialym marmurem. Ceremonialne szaty koloru swiezej krwi i zolte klejnoty w koronie stanowily jedyna plame koloru na podwyzszeniu, na ktorym stal tron. Wzrok i uwaga przybysza mialy sie kierowac jedynie w strone wladcy. Sztandary, bogate gobeliny i kotary wisialy dalej, za mlodym mezczyzna stojacym u stop cesarza. Charliss mial na sobie lupkowo szara aksamitna szate z krotkimi rekawami i ozdobna lamowka, spodnie i lekkie dworskie buty. Energia magiczna wybielila mu wlosy juz we wczesnej mlodosci, a oczy, niegdys prawie czarne, lozjasnila do koloru zachmurzonego nieba.Nawet jesli stojacy u stop wladcy mlody czlowiek zdawal sobie sprawe z tego, jak niewiele czasu pozostalo cesarzowi, nie zdradzil sie ani slowem. Wielki ksiaze Tremane mial teraz tyle lat, ile liczyl Charliss w chwili, gdy Lioth zlozyl ciezar wladzy na jego barki, by spedzic ostatnie trzy lata zycia na probach odsuniecia od siebie widma smierci. Na tym jednak podobienstwo mlodego ksiecia do cesarza konczylo sie. Charliss byl jednym z wielu legalnych synow Liotha, podczas gdy Tremane to zaledwie odlegly krewny wladcy. Charliss osiagnal status adepta jeszcze przed wstapieniem na tron, dla Tremane'a zas najwiekszym jak dotad sukcesem byl tytul mistrzaJednak do sprawowania i rzadow w Imperium potrzeba czegos wiecej niz wiezow krwi i sily maga. Gdyby nie to, mlody ksiaze znalazlby sie na szarym koncu liczacej setke kandydatow kolejki do tronu. Nie wystarczaly inteligencja i odwaga, w panstwie utworzonym przez najemnikow cechy te spotykalo sie nagminnie. Glupiec i tchorz nie przezylby dlugo na dworze Charlissa. Tremane'owi sprzyjalo szczescie - to sie liczylo, tym bardziej, ze zawsze umial je wykorzystac, nawet jesli w tym celu musial zmienic plany. Jezeli dobry los sie odwrocil - co zdarzalo sie rzadko - mial odwage sie z tym pogodzic i walczyl do konca, czasem zamieniajac niemal pewna porazke w zwyciestwo.Takie przymioty posiadalo sporo osob, lecz Tremane mial nad nimi jedna przewage cesarz go lubil. Ksiaze nie byl calkiem zly. Wladcy calkowicie pozbawieni skrupulow moga doprowadzic swych przeciwnikow do stanu, w ktorym nie ma sie nic do stracenia, a to zbyt duze ryzyko. Tremane cieszyl sie lojalnoscia swych podwladnych. Cesarskiemu szefowi wywiadu z niezwyklym trudem udalo sie umiescic wsrod nich szpiega. To kolejna bardzo przydatna przyszlemu wladcy cecha. Charliss wiedzial o tym z wlasnego doswiadczenia. Nielatwo o poddanego rzucajacego sie na ostrze miecza, by ocalic zycie krola.Na tym jednak konczyly sie podobienstwa miedzy cesarzem a kandydatem do tronu. W mlodosci uwazano Charlissa za przystojnego, jeszcze teraz gonily za nim teskne spojrzenia dam dworu, przyciagane nie tylko urokiem korony. Tremane natomiast, mowiac szczerze, mogl zdobywac kobiety jedynie swa wysoka pozycja i pieniedzmi. Jego krotkie, rzadkie wlosy zaczely sie juz przerzedzac na czole, co nadawalo mu wyglad zawsze zaklopotanego. Male oczy osadzone byly odrobine za szeroko, skapa broda wygladala na doczepiona do kwadratowej szczeki, a koscista budowa na pierwszy rzut oka nie dawala najlepszego swiadectwa sprawnosci wojskowej ksiecia. Cesarz uwazal, ze Tremane powinien dawno powiesic swego krawca, ktory uparcie, ubieral go w nietwarzowe brazy i czernie; w dodatku ubranie zwykle wisialo na ksieciu jak na wieszaku. A jednak... Tremane wiedzial, ze jest tylko jednym z wielu kandydatow do Zelaznego Tronu. Wygladal na nieszkodliwego i przecietnego, lecz w tym wypadku pozory mylily. Calkiem mozliwe, ze staral sie taki wydawac - i odniosl sukces. Charliss, uwaznie badajacy stosunki na dworze, wiedzial o tym najlepiej. Tremane mial najmniej wrogow sposrod przypuszczalnych nastepcow cesarza. Dzieki temu mogl sie skupic na ciaglym podnoszeniu swej pozycji, zamiast marnowac czas i sily na walke z rywalami. Nie najgorszy punkt wyjscia do ubiegania sie o tron.Moze nawet byl sprytniejszy, niz cesarz przypuszczal. Jesli tak, przyda mu sie to do wypelnienia zadania, ktore przeznaczyl dla niego wladca.Cesarz nie wlozyl na te audiencje szat ceremonialnych, gdyz bylo to prywatne posluchanie - nie liczac wszechobecnych strazy, rozmawiali w cztery oczy - a splendor nie robil wrazenia na ksieciu, w przeciwienstwie do prawdziwej potegi. Tej zas Charlissowi nie brakowalo i Tremane wiedzial o tym dobrze, wiec cesarz nie musial sie trudzic pokazywaniem blichtru.Charliss chrzaknal; ksiaze pochylil sie lekko.-Mam zamiar zakonczyc panowanie, nim dziesiec lat uplynie - powiedzial cesarz spokojnie. Napieta uwage Tremane'a, zdradzilo jedynie drzenie ramion. - Zgodnie ze zwyczajem Imperium powinienem przedtem wybrac nastepce i przygotowac go do rzadow, aby zapewnic spokojna i zgodna z prawem sukcesje.Ksiaze skinal glowa z odpowiednim, lecz nie przesadnym szacunkiem. Ku zadowoleniu cesarza nie silil sie na wiernopoddancze, a nieprawdziwe uwagi typu "nie mysl nawet o odejsciu, moj panie" lub, "jeszcze za wczesnie na takie plany." Zreszta na takie pochlebstwa Tremane byl zbyt inteligentny i Charliss o tym wiedzial.-Nie jestes glupcem - ciagnal wladca, odchylajac sie do tylu, ku solidnemu oparciu tronu. - Z pewnoscia zdajesz sobie sprawe z tego, ze zajmujesz poczesne miejsce w kolejce kandydatow.Tremane sklonil sie, nie spuszczajac wzroku z twarzy cesarza.-Owszem, jestem tego swiadomy, panie - odparl gladko, glosem wypranym z emocji. - Tylko glupiec nie zauwazylby twego zainteresowania. Wiem jednak, ze nie tylko mnie nim zaszczycasz.Charliss usmiechnal sie lekko, z aprobata. Nawet jezeli Tremane mial wysokie mniemanie o sobie, potrafil to ukryc. Jeszcze jedna przydatna cecha.-Jestes w tej chwili moim kandydatem, Tremane - odezwal sie cesarz i znow sie usmiechnal na widok podniesionych ze zdziwienia brwi ksiecia. - To prawda, nie jestes adeptem i nie pochodzisz z linii krolewskiej. Jednak z dziewietnastu cesarzy tylko jedenastu osiagnelo ten status, w dodatku przezylem moich potomkow. Gdyby ktorykolwiek z nich odziedziczyl moje zdolnosci, to co innego...Pozwolil sobie na chwile zadumy nad niesprawiedliwoscia losu. Z wszystkich legalnych dzieci zadne nie wyszlo poza poziom wedrowca. Do przedluzenia zycia poza przecietna dlugosc potrzeba wiekszej mocy, o ile nie chce sie uciekac do pomocy krwawej magii. Dwoch czy trzech cesarzy weszlo na te zakazane sciezki, lecz okazaly sie niewarte ryzyka. Jak przekonal sie ten idiota Ancar, magia wkrotce przejmowala kontrole nad magiem i spychala go do roli slugi czy nawet gorzej - niewolnika. Wladca korzystajacy z krwawej magii balansowal na nitce cienkiej jak pajeczyna nad przepascia pelna glodnych, czekajacych na najmniejsze potkniecie potworow.Coz, to niewazne. Liczyl sie jedynie mezczyzna stojacy teraz przed cesarzem, posiadajacy wszelkie zalety potrzebne nastepcy tronu. ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl
  •