Masońska golgota beskidów, E Book (7070)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PRP - Masońska Golgota Beskidów?
Masońska Golgota Beskidów?
Dodał: HP
08.06.2009.
Napisał Robert Olbrycht
Masońska Golgota Beskidów?
Tekst znaleziony w sieci i przesłany mi przez znajomego. Dzięki serdeczne
Wieśku. Autorki nie udało mi się ustalić. Zdjęcia znajdujące się w
oryginalnym artykule musiałem, co prawda, zmienić na posiadające swój
link, ale są one wyraźniejsze od tych wcześniejszych wklejonych.
Golgota Beskidów
Znajomi z Beskidu Żywieckiego od dawna próbują mnie zaprosić do wsi
Radziechowy. Wieś to piękna i warta na pewno odwiedzenia. Ale zima,
śniegi, niedogodności w podróży mnie ciągle zniechęcały, więc aby mnie
zachęcić, owi znajomi przysłali mi zdjęcia z powstającej tam Drogi
Krzyżowej. I wtedy dopiero zainteresowałam się tym, co tam powstaje.
Traf chciał, że zdjęcia zaczęłam oglądać „w odwrotnej kolejności”. To
znaczy – poczynając od stacji XIV. To przesądziło o moim zainteresowaniu
dla tej „drogi krzyżowej” i o badaniach nad kolejnymi stacjami, które trwały
dość długo. Otworzyłam zdjęcie, przyjrzałam się i natychmiast w mojej
głowie powstało skojarzenie: Antoine de Saint-Exupéry. Sama siebie
upomniałam: zaraz, zaraz, a co ma do tego Saint-Exupéry? Dlaczego
pierwsze skojarzenie, gdy patrzę na tę stację jest akurat Saint-Exupéry? No
oczywiście – Mały Książe i rysunek węża, który połknął słonia. Dokładnie
węża boa, który trawi słonia. Jeśli ktoś nie pamięta dokładnie rysunku – na
wszelki wypadek go umieszczam. I oczywiście zdjęcie stacji XIV.
1 z 37
2011-07-13 20:30
PRP - Masońska Golgota Beskidów?
Podobieństwo jest ogromne. Martwe ciało Pana jest w brzuchu węża, który
zwinął się i wystawił na samej górze swoją paszczę. O gatunku węża
przesądzać nie mogę. Mam wrodzony wstręt do węży i nawet oglądanie ich
na zdjęciach jest dla mnie nieprzyjemne, więc nie bardzo potrafię
powiedzieć czy ten ze stacji XIV to boa czy pyton. Nie wiem który z nich w
czasie trawienia ofiary zawija głowę do góry. Nie jest to zresztą istotne w
tym przypadku. Istotne jest pytanie – dlaczego umieszczono Pana Jezusa w
brzuchu węża?
Droga krzyżowa, o której mowa w tym artykule, jest dziełem prof. Czesława
Dźwigaja. Artyści, jak powszechnie wiadomo, mogą mieć pewien margines
dowolności w ukazywaniu swojej wizji nawet w obrazach religijnych.
Obowiązuje ich jednak używanie takiej symboliki, która jest czytelna dla
każdego wiernego, mało tego – obowiązuje stosowanie takiej symboliki,
która jest zgodna z tradycją Kościoła.
Pod tym względem Kościół nigdy nie był tak rygorystyczny, jak Cerkiew
Prawosławna, gdzie przekroczenie pewnych, jasno wyrażonych kanonów,
dyskwalifikowało nie tylko ikonę, ale i artystę. To wszystko niestety uległo
rozprężeniu i rozluźnieniu, wystarczy popatrzeć na to co się dzieje w
nowych kościołach czy nawet cerkwiach. Oczywiście twórca ma swoje
2 z 37
2011-07-13 20:30
PRP - Masońska Golgota Beskidów?
prawa, ale nie może to być na szkodę wiary i wierzących, a nade wszystko
nie można dopuścić do obrazy Boga i świętokradztwa.
I jeszcze jedna uwaga – de gustibus non est disputandum. Muszę to
zaznaczyć, bowiem nie zamierzam tu oceniać wartości artystycznych stacji i
nie chcę by ktoś mi zarzucił, że „się czepiam”, ponieważ nie umiejąc
zrozumieć nowoczesnej sztuki, nie potrafię też zrozumieć i przesłania
artysty. Nie chodzi o to czy mnie się podoba, czy nie – chodzi o to, że stacje
urągają wszystkim kanonom religijnym i są wręcz manifestacją nienawiści
do Chrystusa. A nad czymś takim nie można przejść spokojnie. Przesłanie
artysty bowiem jest aż za nadto czytelne i niestety nie ma wiele wspólnego z
chrześcijaństwem.
Zacznijmy więc od początku. Przyglądając się uważnie stacjom drogi
krzyżowej, zwanej Golgotą Beskidów, możemy znaleźć bez wielkiego trudu
wiele symboli masońskich. Tak dużo, że człowiek zaczyna się zastanawiać
jak mogło dojść do tego, że projekt i wykonanie przyjęto. Co prawda masoni
zawsze, jeśli w jakikolwiek sposób byli zaangażowani w budowę czy
malowanie kościoła, starali się przemycić jakiś swój symbol, zaznaczyć w
jakiś sposób swoją obecność. Stąd możemy spotkać nawet w starych i
pięknych kościołach jakąś gwiazdę sześcioramienną, słońce promieniste
czy punkt w kole. Są jednak na ogól nie eksponowane, właśnie
„przemycone” i nie kierują na siebie całej uwagi wiernych. Tutaj jest inaczej.
Cały problem z symboliką masońską polega na tym, że wykorzystuje ona
symbole innych religii, wśród których nader często są chrześcijańskie.
Pojawia się więc pytanie – kiedy mamy do czynienia z symboliką masońską,
a kiedy z chrześcijańską? Oglądając stacje Golgoty Beskidów można w
pierwszej chwili się zastanawiać z jaką symboliką mamy tu do czynienia.
Jednak powtórne obejrzenie nie zostawia miejsca na żadne wątpliwości.
Mamy do czynienia nie tylko z przemycaniem symboli masońskich, mamy
do czynienia z czymś znacznie gorszym – z pogardą dla wiernych,
wyśmianiem Chrystusa Pana, wreszcie – z pogardą dla samego Boga.
Albert Pike, słynny mason 33 stopnia, suwerenny Wielki Komandor
Południowej Jurysdykcji Rytu Szkockiego dawnego i uznanego dla USA, w
swojej znanej pracy Morals and Dogma, poświęconej studiom i
przemyśleniom na temat symboliki poszczególnych stopni tego obrządku,
podkreśla, że masoneria używa fałszywych wyjaśnień i interpretacji symboli,
aby oszukiwać tych, którzy zasługują tylko na to, aby być oszukiwanymi1.
3 z 37
2011-07-13 20:30
PRP - Masońska Golgota Beskidów?
Komentuje to Norbert Wojtowicz, podkreślając, że powinno się pamiętać o
tzw. języku samoautoryzacji. Oznacza to, że tajemnicę pozna tylko ten, kto
zdolny jest ją zrozumieć. Profani nie zrozumieją, zrozumieć mogą tylko ci,
którzy są tego godni. Jest to najwyraźniej nawiązanie do wszelkiej wiedzy
ezoterycznej, w tym przypadku – do symboliki, związanej z ezoteryzmem. W
związku z tym należy podkreślić, że to co my jesteśmy w stanie wyczytać z
symboliki Golgoty Beskidów może być ograniczone w stosunku do
zamierzeń twórcy (twórców?).
Jedno jest całkowicie pewne – dla „profanów” przeznaczone jest
odczytywanie na wzór prawdziwej Drogi Krzyżowej, dla tych co potrafią jako
tako rozeznać w symbolice masońskiej odsłania się pewna wizja pogardy i
nienawiści do Kościoła, a szczególnie do Chrystusa Pana. Prawdopodobnie
„wtajemniczeni” będą mogli odczytać przekaz pełniej i kto wie czy przed
nimi nie odsłoni się przekaz nie tylko urągający a jeszcze jakiś inny. Nie
mogę wnioskować jaki to przekaz jest skierowany do wyżej
wtajemniczonych, mogę tylko mieć pewność, że taki istnieje.
Opieram swą pewność na źródłach, traktujących o zagadnieniu masonerii, w
których wielokrotnie podkreślane jest, że takie przekazy istnieją2. Znawcy
„świętych tajemnic” zrozumieją więcej, my musimy się zadowolić tym, co
dostępne jest dla zwykłego badacza. Fakt zaś że to, co jest nam dostępne
urąga Bogu - trzeba upowszechnić, ostrzec wiernych i o ile to jest możliwe
przeciwdziałać, by nie dochodziło do aktów, nawet bezwiednie obrażających
Boga.
Zacznijmy teraz po kolei oglądać stacje Golgoty Beskidów. Wskażemy tylko
na najbardziej niepokojące symbole, na takie, które są najbardziej czytelne
nawet dla pogardliwie zwanych przez masonów „profanów”. Zdjęcia, które
siłą rzeczy musimy dołączyć, muszą być na potrzebę strony internetowej
odpowiednio „odchudzone”, więc nie będą gatunkowo najlepsze, ale
pozwolą nam zorientować się w układzie symboliki.
Stacja I:
4 z 37
2011-07-13 20:30
PRP - Masońska Golgota Beskidów?
Po lewej stronie umieszczony jest widok ogólny, po prawej – misa, która jest
w rękach Piłata. Proszę zwrócić uwagę na węża. Z tym wężem będziemy
mieli jeszcze nie raz do czynienia. Jego głowę widać w sposób
5 z 37
2011-07-13 20:30
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl